Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 23 maja, 2025

Poznań: Mężczyzna wpadł do szybu winy. Kto za to odpowiada?

76-letni mężczyzna wpadł do szybu windy w jednym z bloków na osiedlu Piastowskim. Zginął na miejscu. Jak jednak w ogóle mogło dojść do sytuacji, że mógł otworzyć drzwi szybu, skoro za nimi nie było windy?

Ten problem próbowali wyjaśnić reporterzy Radia Poznań. Bo skoro jednemu pasażerowi się to udało, to może się udać także następnym i będziemy mieli znacznie więcej takich wypadków na różnych osiedlach.

Jednak przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowej i Urzędu Dozoru Technicznego zgodnie mówią, że otwarcie drzwi szybu, jeśli nie stoi za nimi winda, nie jest możliwe nawet w przypadku awarii. Ich zdaniem bardziej prawdopodobne jest to, że 76-latek jechał winda, która się zacięła na wysokości 11 piętra. I zamiast czekać na przyjazd ekipy technicznej, postanowił wydostać się z niej samodzielnie. A otwarcie drzwi od środka jest możliwe, zwłaszcza gdy nastąpiła awaria, choć wymaga dużo siły.

Wiadomo od mieszkańców, że winda tego dnia psuła się trzy razy, a zabezpieczenia, na które powołują się specjaliści, nie zawsze działają. Zdarza się, że można otworzyć drzwi od szybu, chociaż za nimi nie ma windy, a skargi do spółdzielni niewiele dają.

Czy tak właśnie stało się w tym przypadku? Ale w takim razie dlaczego mężczyzna nie cofnął się, nie widząc za drzwiami oświetlonej windy, tylko ciemny szyb? A może prawdziwa jest wersja spółdzielni: że usiłował samodzielnie wyjść z zepsutej windy i spadł w dół? Tylko jak zmieścił się między ścianą szybu a ścianą windy?

Na te i wiele innych pytań będzie musiała znaleźć odpowiedź prokuratura, która bada sprawę. Niezależnie komisję do zbadania sprawy powołał też Urząd Dozoru Technicznego.

Radio Poznań, el

Strona głównaPoznańPoznań: Mężczyzna wpadł do szybu winy. Kto za to odpowiada?