Wyczekiwana zgoda od producenta nadeszła i poznańscy medycy znów mogą leczyć zakażonych koronawirusem amerykańskim lekiem remdesivir. Okazało się, że powodem przestoju w otrzymaniu zgody były… przyczyny administracyjne.
Leczenie remdesivirem, amerykańskim lekiem dającym bardzo dobre efekty u chorych z koronawirusem, odbywa się wyłącznie za zgodą producenta i o zgodę dla każdego pacjenta trzeba prosić osobno. Poznański szpital jest jedną z czterech placówek w Polsce, której poziom pozwala na stosowanie tego leku.
Do tej pory zgoda na każdorazowe podanie leku przychodziła niemal automatycznie – jednak kilka dni temu producent wstrzymał zgodę, jak poinformowało Radio Poznań. Pojawiły się plotki, że to z powodu trudnej sytuacji w USA, gdzie zakażonych koronawirusem jest znacznie więcej, nie mówiąc już o przypadkach śmiertelnych. Szpital im. Strusia miał zapas remdesiviru jeszcze dla mniej więcej ośmiu pacjentów – ale nie mógł go użyć, bo zgoda wciąż nie nadchodziła.
Na szczęście wreszcie nadeszła – i okazało się, że nie ma mowy o żadnym wstrzymaniu leczenia. Powodem opóźnienia były… procedury administracyjne po stronie amerykańskiej.
el