W stolicy Wielkopolski nie stwierdzono przypadku zachorowania z powodu koronawirusa – jednak i tak zaczyna się dawać we znaki. Poznaniak, który podróżował autobusem z pacjentem z lubuskiego, u którego stwierdzono chorobę, został objęty kwarantanną. SP nr 1 wprowadziła natomiast zakaz wstępu do budynku rodzicom i opiekunom.
Firma Sindbad, której autokarem wrócił z Niemiec do Polski chory mężczyzna, udostępniła Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej listę pasażerów i wśród nich była jedna osoba, która mieszka w Poznaniu i tu właśnie jechała. Poznaniak został objęty dwutygodniową kwarantanną.
Środki ostrożności wprowadziła też jedna z poznańskich szkół podstawowych – chodzi o szkołę nr 1 przy ulicy Hezjoda na Strzeszynie Greckim. Placówka na drzwiach szkoły wywiesiła komunikat, że od 5 marca opiekunowie i rodzice dzieci mają zakaz wstępu do budynku i na swoje pociechy mają czekać na zewnątrz, przed szkołą. To działania zapobiegawcze z powodu zagrożenia koronawirusem. Szkoła na swojej stronie internetowej opublikowała też obszerny komunikat na temat koronawirusa: jak się przed nim bronić, gdzie się zgłosić w przypadku podejrzanych objawów oraz linki do stron, na których znajdują się dodatkowe informacje.
Pod szczególnym nadzorem odbywają się imprezy na MTP, jak informowaliśmy: targi Salmed i Poznań Motor Show zostały przeniesione, imprezy lokalne odbywają się bez zmian.
Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta, uspokaja, że sytuacja w Poznaniu jest pod kontrolą.
– Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami wojewody, w mieście również działa specjalny zespół zajmujący się zagrożeniem koronawirusem – wyjaśnia. – Monitorujemy sytuację, zwłaszcza w szkołach, na bieżąco otrzymujemy dane ze szpitali i stacji sanitarno-epidemiologicznej. Na razie nie ma powodów do niepokoju.
el