Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Poznań: Kolejna wycinka drzew – mieszkańcy protestują

Tydzień temu na tablicach ogłoszeń w budynkach wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Międzychodzkiej i Brzask pojawiły się komunikaty administracji (Ataner) o zamierzonej wycince 12 starych drzew. Mieszkańcy są przeciwni takiemu rozwiązaniu.

Drzewa, które mają zostać wycięte to topole, które rosną przy chodnikach ulic oraz na dziedzińcu osiedla. Co istotne, jak wskazują mieszkańcy, drzewa przetrwały już kilka selekcji. Część mieszkańców otwarcie krytykuje decyzję administracji wskazująć, że nie ma możliwości, żeby wszystkie drzewa nagle stały się zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Mieszkańcy stworzyli akcję zbierania podpisów osób sprzeciwiających się planom wycinki zamiast podjęcia zabiegów pielęgnacyjnych chroniących topole przed zniszczeniem.

Pełne oświadczenie mieszkańców wspólnoty:

“My, mieszkańcy, zdecydowanie protestujemy przeciwko planom wycinki wszystkich starych topól, jakie pozostały przy budynkach wspólnoty od strony ulic Międzychodzkiej i Brzask oraz na dziedzińcu.

Drzewa te wymagają bez wątpienia zabiegów pielęgnacyjnych, usunięcia jemioł – pasożytów. Jednak jako główne w okolicy źródło tlenu i największe okazy zieleni na pewno nie zasługują na bezmyślną, masową egzekucję.

Chcemy dowiedzieć się, na jakiej podstawie administracja twierdzi, że drzewa stanowią “zagrożenie”? Jakie ekspertyzy zostały wykonane? Jakie są fachowe kompetencje osób dokonujących “oceny” wspomnianej w piśmie administracji do mieszkańców? Lakonicznym, dwuzdaniowym komunikatem chce się usprawiedliwić wyrok na 12 drzew – a przecież była już dwukrotnie dokonywana “selekcja” i usuwanie chorych, uszkodzonych topól. Natomiast nasadzenia zastępcze – jeśli w ogóle – pojawiały się wtedy po długim czasie.

Jeśli przez 15 lat od oddania budynków wspólnoty do użytku topole nie stanowiły zagrożenia – to dlaczego, w jaki sposób nagle WSZYSTKIE stały się tak “groźne” dla bezpieczeństwa i mienia?

Oczekujemy odpowiedzi na te pytania.

Informujemy również, że o planie wycinki zostaną powiadomione władze miejskie, instytucje ochrony środowiska i lokalne media.”

O komentarz poprosiliśmy firmę Ataner, poznańskiego dewelopera, którzy zarządza terenem.

– Decyzja o wycięciu drzew uwarunkowana jest ich stanem. Są to stare drzewa, które w każdej chwili mogą się złamać pod wpływem wiatru stanowiąc w ten sposób zagrożenie dla życia i mienia naszych mieszkańców czy przechodzących ludzi – tłumaczy Magdalena Szulc, odpowiedzialna w firmie za kontakt z mediami. – Jako odpowiadający za ten teren nie możemy dopuścić do sytuacji, w której drzewa na nim rosnące będą stanowić zagrożenie. W związku z tym ogrodnicy obsługujący nasze osiedla zarekomendowali ich wycinkę. O powyższym informowaliśmy mieszkańców na zebraniach wspólnoty mieszkaniowej oraz wywieźliśmy informację na klatkach schodowych. Nie otrzymaliśmy żadnych głosów sprzeciwu ani na zebraniach ani w żadnej innej formie mailowej czy listownej – dodaje.

W dalszej części Magdalena Szulc ustosunkowała się do oświadczenia mieszkańców: – „Jeśli przez 15 lat od oddania budynków wspólnoty do użytku topole nie stanowiły zagrożenia – to dlaczego, w jaki sposób nagle WSZYSTKIE stały się tak “groźne” dla bezpieczeństwa i mienia?” – no właśnie dlatego, że stoją już w tym miejscu znacznie dłużej niż 15 lat, są stare i mogą nawet kogoś zabić. W ostatnim czasie znacznie wzrosły siła i częstotliwość wiatrów. Zgodnie z propozycją, po terminie wnoszenia uwag, sami zgłosimy zamiar wycinki do Urzędu Ochrony Środowiska, który określi rodzaj i ilość nasadzeń zamiennych. Jest to normalna praktyka stosowana w takich przypadkach. Od 28 lat dbamy o zieleń na wszystkich naszych osiedlach i wokół innych budynków.

Zdjęcia otrzymaliśmy od mieszkańców.

Strona głównaPoznańPoznań: Kolejna wycinka drzew - mieszkańcy protestują