Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 20 kwietnia, 2024

Poznań: Kapsuła czasu, czyli zapomniany schron na Chwaliszewie

Trzymetrowy strop, a pod nim skarby? Nie, to nie powieść sensacyjna klasy B. To prawdziwa historia prosto z Chwaliszewa. Zaczęło się od… restauracji “Dmuchawce”.

Restauracja mieści się przy ulicy Wenecjańskiej, w budynku z lat 50. Kilka dni temu właściciele restauracji chcieli rozpocząć niewielki remont – w tym celu była im potrzebna między innymi dziura w podłodze.

Przyniesiono i podłączono wiertarkę, rozpoczęto wiercenie… i okazało się, że wiertło chodzi, przewierciło metr, potem drugi – a końca betonowego stropu nie widać. Okazało się ostatecznie, że miał trzy metry! Ale w jakich budynkach mieszkalnych buduje się stropy tej grubości? Ano w takich, w których pod poziomem piwnic ukryty jest jeszcze schron..

– Takie konstrukcje znajdowały się pod wieloma budynkami w Poznaniu – opowiada radny Tomasz Dworek, z Rady Osiedla Stare Miasto, który jako jeden z pierwszych miał okazję zobaczyć wnętrze schronu. – Ale schron z Chwaliszewa ocalał z oryginalnymi elementami wyposażenia, m.in. toaletami czy urządzeniami napowietrzającymi.

Schron okazał się prawdziwym Sezamem, chociaż zapewne nie każdy Aladyn by się nim zachwycił. Kto szukałby złota czy klejnotów – pewnie by się rozczarował. Ale kto chciałby się dowiedzieć z pierwszej ręki, jak wyglądały przygotowania do ochrony ludności cywilnej na wypadek wojny nuklearnej w latach 50. – w tym schronie poczułby się jak w raju. Oryginalne wyposażenie łącznie z pojemnikami na nieskażoną wodę pitną i instrukcjami obsługi, systemy łączności i inne tajemnicze systemy, których przeznaczenie będą dopiero rozgryzać uszczęśliwieni specjaliści – to tylko kilka elementów zawartości tej prawdziwej kapsuły czasu z lat 50. I wszystkie z czasem będą mogli oglądać też zainteresowani poznaniacy.

– Bartosz Waliszewski z Projektu Niepokorni planuje tu organizację spotkań historycznych związanych z poznańskimi fortyfikacjami, ale też dotyczących historii Chwaliszewa – wylicza Tomasz Dworek. – Działania te wspiera PLOT, czyli Poznańska Lokalna Organizacja Turystyczna i Rada Starego Miasta. Piwnice zostały wynajęte dzięki życzliwości Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych, całość wymaga jednak sporych nakładów związanych z remontem i dostosowaniem pomieszczeń i urządzenia tu małej salki kinowej, do spotkań miłośników militariów i lokalnej historii.

Schron można było pierwszy raz zobaczyć w sobotę, 14 grudnia, a zapraszali do niego rekonstruktorzy przebrani za funkcjonariuszy ZOMO i Milicji Obywatelskiej. Odbył się też panel dyskusyjny „Poza Cenzurą. Wydawnictwa Podziemne W Stanie Wojennym” poprowadzony przez Krzysztofa Stasiewskiego, działacza wielkopolskiej „Solidarności”.

Okazuje się, że na Starym Mieście, w samym sercu dużego miasta, nadal można znaleźć skarby, i to całkiem nieoczekiwanie. To odkrycie każe się też zastanowić nad tym, ile takich skarbów, ukrytych tak dobrze, że aż zapomnianych, czeka jeszcze na odnalezienie?

Tomasz Dworek, el fot. T. Dworek, ROSM

Strona głównaPoznańPoznań: Kapsuła czasu, czyli zapomniany schron na Chwaliszewie