Sprawdzanie zgód TCF
wtorek, 29 kwietnia, 2025

Jaśkowiak: “Pamiętajmy, że Hitler doszedł do władzy również w sposób zgodny z przepisami”

Wywiad udzielony przez Joannę Jaśkowiak portalowi Onet.pl wzbudził ogromne emocje – zwłaszcza prawej strony politycznej. Bo kandydatka na posłankę KO z Poznania wśród swoich planów w sejmie wymieniła przywrócenie ładu ustrojowego. “Pamiętajmy, że Hitler doszedł do władzy również w sposób zgodny z przepisami” – powiedziała.

“Co to za analogie?!” – grzmi oburzony portal WPolityce.pl – “Najwyraźniej niektórzy kandydaci KO są gotowi użyć nawet najbardziej kuriozalnego porównania, aby tylko uderzyć w PiS”.

Tymczasem po uważnym przeczytaniu wywiadu bez trudu można się zorientować, że ta odpowiedź nie była nawiązaniem ani do żadnej szczególnej osoby, ani konkretnej sytuacji. Joanna Jaśkowiak odpowiedziała w ten sposób na pytanie, na czym jeszcze poza oświatą, zdrowiem i pomocą seniorom chce się skupić w sejmie. I wtedy kandydatka odpowiedziała: “Trzeba zacząć od przywrócenia ładu ustrojowego. Chodzi mi o zasadnicze, skuteczne i zabezpieczone rozdzielenie władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. To podstawy demokracji i ich nie można naruszać, zwłaszcza dla interesu partii, posługując się hasłami dobra narodu. Pamiętajmy, że Hitler doszedł do władzy również w sposób zgodny z przepisami”.

Na uwagę rozmawiającej z nią Marty Glanc z Onet.pl, że to ostre porównanie, odpowiedziała, że przecież tak właśnie było i że powinniśmy wyciągać wnioski z historii. Dodała też, że bardzo ważne jest rozdzielenie prokuratury od sądów, stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. jej zdaniem obie instytucje powinny być od siebie niezależne.

Joanna Jaśkowiak powiedziała też, że nie wyklucza współpracy z nikim, jednak o tym będą decydować liderzy poszczególnych ugrupowań. Odniosła się też do zarzutów – między innymi Jadwigi Emilewicz z PiS – że nie widać jej kampanii wyborczej. Wyjaśniła, że prowadzi ją w terenie, spotyka się z ludźmi i rozmawia z nimi, a nie widać jej może dlatego, że nie bierze ze sobą sztabu z fotografem za każdym razem, gdy idzie na rynek.

Bardzo negatywnie oceniła wulgarny napis dotyczący PiS, który ostatnio pojawił się nad Wartą, bo jej zdaniem takie hasła nie powinny się pojawiać w przestrzeni publicznej, obojętne, której partii dotyczą. A wie, że jest ich sporo dotyczących różnych partii i ruchów, bo sama brała udział w kilku akcjach zamalowywania takich haseł. To efekt, przyzwolenia na mowę nienawiści, która, jak uważa, wypłynęła od samego prezesa Kaczyńskiego. “Mówienie o mnie, że jestem drugim sortem, naturalnie powoduje moją reakcję. Bardzo się staram, aby nie przekładała się ona na mój stosunek do innych ludzi. Ale najzwyczajniej w świecie to mnie obraża”.

Onet.pl, el

Strona głównaPoznańJaśkowiak: "Pamiętajmy, że Hitler doszedł do władzy również w sposób zgodny z...