Strażnikom miejskim i pracownikom schroniska udało się złapać jednego z trzech psów, które w ostatnim czasie terroryzowały mieszkańców i niszczyły samochody na osiedlu Zwycięstwa.
Mieszkańcy osiedla od kilku miesięcy psy-postrachem-osiedla/">mieli prawdziwy problem z bezpańskimi psami, które niszczyły ich samochody, a także atakowały ludzi. Ich zdaniem były to psy Romów z koczowiska przy ulicy Lechickiej. Strażnicy kilkakrotnie próbowali złapać psy, ale te zawsze sprytnie wymykały się z pułapek.
Jednak strażnikom udało się ustalić, że psy trzymają się koczowiska Romów, ponieważ tam kiedyś mieszkał ich właściciel – i ponieważ Romowie od czasu do czasu je dokarmiają. Tam więc postanowili wspólnie z pracownikami schroniska dla zwierząt ustawić pułapkę na zwierzęta.
„Pierwsze podejście nie przyniosło oczekiwanego efektu” – informują strażnicy – „pies inteligentnie omijał mechanizm uruchamiający automatyczny zatrzask klatki, zjadał to, co się w niej znajdowało i wychodził”.
Funkcjonariusze i pracownicy schroniska wspólnie postanowili więc, że wrócą tu jeszcze wieczorem ze świeżą porcją mięsa, kiedy pies znów będzie głodny, a zamknięcie klatki zmieniono z automatycznego na ręczne. I to okazało się skuteczne: pies wszedł do środka, by zjeść mięso, a wtedy strażnik opuścił za nim drzwi.
Zwierzę zostało od razu przetransportowane do schroniska. Teraz trzeba będzie jeszcze złapać dwa pozostałe.