wtorek, 16 kwietnia, 2024

Poznań: Jacek Jaśkowiak na prezydenta… Polski?

Był kandydatem w prawyborach Platformy Obywatelskiej, ale ówczesne władze KO stwierdziły, że jest za mało rozpoznawalny. Czy teraz, po drastycznym spadku notowań Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, dostanie drugą szansę?

Takie pytanie postawił “Głos Wielkopolski” zastanawiając się, czy obecna sytuacja polityczna to nie jest odpowiedni moment dla Jacka Jaśkowiaka. Zamieszanie z wyborami sprawi, że Koalicja Obywatelska będzie mogła wystawić innego kandydata – a mówi się, że ze względu na bardzo złe wyniki w sondażach Małgorzaty Kidawy-Błońskiej koalicja przymierza się do zmiany kandydata. Czy mógłby nim zostać prezydent Poznania?

Z jednej strony to mało prawdopodobne – bo przecież już startował w prawyborach i członkowie partii zdecydowali, że wolą Małgorzatę Kidawę -Błońską – na 470 głosów dostał ich zaledwie 125. W debacie ze swoją kontrkandydatką wypadł, oględnie rzecz biorąc, nie najlepiej, sama zaś debata była zwyczajnie nudna. Co prawda, Małgorzata Kidawa-Błońska również nie zaprezentowała wtedy szczytu formy.

Jednak koronnym argumentem był fakt, że Jacek Jaśkowiak może jest i prezydentem Poznania, ale poza Poznaniem nikt go nie zna. Ten mocno sztampowy punkt widzenia typowej “warszawki” chyba nigdy wcześniej nie zaznaczył się w PO tak mocno jak wtedy, a politycy tej partii po raz kolejny zapomnieli, że liczy się nie tylko to, co powie Warszawa i że Polska to coś o wiele więcej poza przepychankami w salach i kuluarach sejmowych.

Jednak od tego czasu sporo się zmieniło – najpierw szef partii, który w dodatku nie jest z Warszawy, a później notowania wybranej kandydatki, które, z chwilą ogłoszenia przez nią bojkotu wyborów zaczęły spadać na łeb, na szyję. Jacek Jaśkowiak też nie jest już nierozpoznawalnym politykiem z prowincji i udowodnił, że w sprawach ogólnopolskim też ma sporo sensownych rzeczy do powiedzenia. Pewnie nie bez znaczenia jest też jego bezpośredni styl, bardzo odświeżający po tym owijaniu w bawełnę, w którym lubują się nasi politycy.

“Głos Wielkopolski”, powołując się na swoje źródła, twierdzi, że Jackowi Jaśkowiakowi udało się przekonać do siebie kilku ważnych polityków PO dzięki swoim zdecydowanym działaniom. Zamknął szkoły kilka dni przed decyzją rządu nie oglądając się na ministrów, zajął się zorganizowaniem dodatkowych pieniędzy dla szpitala, bo to było najważniejsze, a później nadzorował jego przekształcenie, które – sądząc po tym, co działo się w innych placówkach w kraju – było wręcz wzorcowe.

Potrafi niezwykle barwnie i celnie komentować decyzje rządu, a jednocześnie dobrze mu się współpracuje z wojewodą z PiS. To bardzo wielkopolskie: obaj wiedzą, co jest teraz ważne i obaj umieją pracować – chociaż jeden drugiemu w polityce nie odpuszcza i obaj potrafią powiedzieć swoje, gdy trzeba.

Nie jest żadnym odkryciem, że w czasach trudnych dla kraju lepszy jest przywódca silny i waleczny niż łagodny i ugodowy. Z pewnością Jacek Jaśkowiak jest bardziej typem wojownika niż Małgorzata Kidawa-Błońska.

Ale z drugiej strony to ona pokazała charakter i zdecydowanie mówiąc wprost, że nie pójdzie do wyborów, ponieważ to naraża życie i zdrowie Polaków. Straciła w ten sposób w notowaniach, ale tylko ona z kandydatów wykazała się wystarczająca odwagą, by tak postąpić. I to w dużej mierze dzięki jej stanowisku wybory 10 maja się nie odbędą.

Wielkopolscy posłowie naturalnie woleliby, żeby Małgorzatę Kidawę-Błońską zastąpił poznaniak, jak zapewniali “Głos Wielkopolski”. Patriotyzm lokalny nie ma z tym zapewne wiele wspólnego – raczej chodzi o wzrost wpływów Wielkopolan w Warszawie. A może raczej o pozbycie się zawadzającego polityka z Poznania, by można sobie było miasto poukładać według własnego gustu?

Na razie rozważania są jednak czysto abstrakcyjne. Nie ma wyznaczonego nowego terminu wyborów, choć mówi się o 12 lipca. Nie wiadomo też, na jakich zasadach będą się odbywały przygotowania do tych wyborów. Nie wiadomo, czy sam zainteresowany chciałby drugi raz walczyć za partię, która go niespecjalnie hołubi. No i nie wiadomo, czy w ogóle ktokolwiek w PO poza Wielkopolską na serio rozważa zamianę kandydata na stanowisko prezydenta RP.

Lilia Łada

Strona głównaPoznańPoznań: Jacek Jaśkowiak na prezydenta... Polski?