Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 27 kwietnia, 2024

Poznań: czy prokuratorzy przeszukają kurię arcybiskupią?

Sąd w Chodzieży 10 czerwca zwolnił arcybiskupa Gądeckiego z konieczności zachowania tajemnicy zawodowej w sprawie pedofilli w Chodzieży. To oznacza, że kuria powinna wydać dokumenty prokuraturze. Ale twierdzi, że ich nie ma.

Kościół prowadził postępowanie w sprawie molestowania przez księdza Krzysztofa z Chodzieży jednego z ministrantów. To wiadomo na pewno – efektem postępowania było wykluczenie księdza ze stanu duchownego przez Watykan. Prokuratura, która teraz zajmuje się tą sprawą na wniosek poszkodowanego, Szymona, zwróciła się do kurii o dostęp do akt postępowania kanonicznego w sprawie tego księdza. Śledczym udało się ustalić, że takie śledztwo toczyło się w 2016 roku i że ksiądz Krzysztof do wszystkiego się przyznał. Powiedział o tym poszkodowanemu on sam i jeden z księży prowadzących postępowanie.

Jednak arcybiskup Gądecki odmówił przekazania dokumentacji prokuraturze, powołując się na tajemnicę zawodową. Prokuraturzy musieli więc czekać na wyrok sądu, który miał zadecydować, czy sprawa o pedofilię może być objęta tajemnicą zawodową czy nie.
10 czerwca sąd zwolnił kurię z obowiązku zachowania tajemnicy. I wtedy prokuratorzy dowiedzieli się ku swemu zdumieniu, że dokumentów w sprawie pedofilii w Chodzieży i tak nie dostaną, bo… kuria ich nie ma. Zostały wysłane do Watykanu. Takiej informacji udzielił “Głosowi Wielkopolskiemu” ksiądz Maciej Szczepaniak, rzecznik prasowy kurii. Co ciekawe, wcześniej przedstawiciele kościoła ani razu nie użyli tego argumentu, chociaż ksiądz Szczepaniak twierdzi, że informacja o przekazaniu akt znajduje się w jednym z pism procesowych. Prokuratura z Chodzieży twierdzi, że takiego pisma nie posiada.

Zgodnie z prawem kuria powinna w ciągu siedmiu dni od decyzji sądu wydać strosowne dokumenty lub – skoro ich nie posiada – udowodnić przesłanie do Watykanu i wskazać podstawę prawną, zgodnie z którą tak zrobiła. Prokuratura może wtedy wystąpić do Watykanu o wydanie dokumentów, co jednak będzie musiało potrwać, jako że mamy tu już do czynienia ze sprawą na poziomie międzynarodowym.

Ale możliwe jest też przeszukanie kurii. Wnioskuje o nie pełnomocnik poszkodowanego Szymona, który złożył stosowne pismo w chodzieskim sądzie. Uważa on, że dokumenty nadal są w Polsce, jeśli nie oryginały, to przynajmniej ich kopie. Inaczej kuria już przy pierwszym wniosku o udostępnienie dokumenmtów wyjaśniłaby, że są w Watykanie, a tego nie zrobiła. Jego zdaniem przeszukanie kurii pozwoli rozwiać wątpliwości w tej sprawie.

Takie przeszukania zdarzają się często, jednak nigdy dotąd wniosek złożony w Polsce nie dotyczył instytucji kościelnej. Czy prokuratura zdecyduje się na taki krok – okaże się w przyszłym tygodniu.

Głos Wielkopolski, el

Strona głównaPoznańPoznań: czy prokuratorzy przeszukają kurię arcybiskupią?