Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Poznań: Centrum Szyfrów Enigmy na ostatniej prostej!

Pierwsi odwiedzający wejdą do muzeum we wrześniu, ale już dziś placówka postanowiła się pochwalić cennymi artefaktami, jakie otrzymała w depozyt – i pokazać, jak obecnie wyglądają pomieszczenia przyszłego centrum szyfrów.

– To owoc ścisłej współpracy miasta z samorządem województwa wielkopolskiego – mówił dziś Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania, który na bieżąco monitoruje prace w CSE. – We wrześniu centrum wystartuje, będzie otwarte dla turystów, a dzisiaj trwają intensywne prace w całym obiekcie: montaż instalacji wystawienniczych i multimediów, są przygotowane filmy i audiobooki – wszystkie elementy, które będą wzbogacać tę przestrzeń wystawienniczą. Zbieramy również dzięki zaangażowaniu naszych pracowników i otwartości rodzin naszych bohaterów-grafologów wszelkiego rodzaju artefakty, za które chciałem serdecznie podziękować darczyńcom.

Artefakty, które dziś mogli zobaczyć dziennikarze, a które wzbogacą stałą ekspozycję muzealną, to klucz radiotelegraficzny, wobulator, czyli generator częstotliwości, służący m.in. do strojenia radiostacji na U-bootach i oryginalny kalendarz Kriegsmarine z 1942 roku.

Andrzej Łukaszkiewicz przekazał klucz radiotelegraficzny, który był wykorzystywany w 1938 roku przez Leonarda Sommerfelda, pochodzącego z Poznania pracownika Sztabu Głównego Wojska Polskiego. Sommerfeld posługiwał się nim, przekazując depesze do i ze Sztabu Głównego WP. Klucz prezentowany będzie na ekspozycji w dawnej Sali J. Burszty, poświęconej kryptologom i pracownikom Biura Szyfrów WP.
– Dlaczego go przekazałem? Bo to jedyne odpowiednie miejsce, w którym powinien się znaleźć – powiedział Andrzej Łukaszkiewicz.

Czesław Gembara natomiast przekazał wobulator, czyli generator częstotliwości. Egzemplarz ten Kriegsmarine kupiła od holenderskiego Philipsa dla potrzeb niemieckiej marynarki wojennej. Używany był w warsztatach Kriegsmarine i lotnictwa niemieckiego. Służył m.in. do strojenia radiostacji na U-bootach, które odbywało się w niemieckich zakładach. Po strojeniu radiostacje trafiały do portów. Wobulator, przekazany do CSE, został przejęty przez Rosjan w 1945 roku na poznańskiej Ławicy, następnie był wykorzystywany w Wojsku Polskim. Kiedy złomowano stary sprzęt, koledzy z wojska przekazali wobulator Czesławowi Gembarze. Przez lata był ozdobą jego kolekcji.
– Wiedzieli, że ja o to zadbam i nie przekażę na złom – mówił ofiarodawca. Wobulator prezentowany będzie na ekspozycji w tzw. strefie U-boota.

Rafał Kondola z kolei przekazał CSE oryginalny kalendarz Kriegsmarine z 1942 roku.
– Znalazł go na strychu dziadka w jednej z kamienic w Katowicach mój serdeczny przyjaciel – wyjaśnił darczyńca. Kalendarz wzbogaci strefę U-boota na wystawie stałej.

Centrum szyfrów odwiedził dziś także marszałek Marek Woźniak – urząd marszałkowski przekazał 10 mln zł na realizację tego projektu z funduszy unijnych.
– Jestem pod wrażeniem tej ekspozycji, chociaż ona jeszcze nie jest otwarta – mówił marszałek. – To jest dowód na to, jak można zorganizować przestrzeń muzealną w zupełnie nowym stylu, w takim stylu, który powinien zainteresować młodych ludzi, pasjonatów, ale też tych, którzy nie lubią wyłącznie gablot z przedmiotami, a chcą w sposób interaktywny zdobywać wiedzę. To będzie świetna przestrzeń do tego.

Marszałek przypomniał, że dla niego ta historia rozpoczęła się od 2007 roku, od odsłonięcia pomnika kryptologów. Później był współorganizatorem sprowadzenia do rodzinnych Szamotuł prochów Maksymiliana Ciężkiego, kolejnego kryptologa pracującego przy Enigmie. Urząd marszałkowski przygotował też szereg wystaw poświęconych polskim kryptologom, które były oglądane na całym świecie dzięki polskim placówkom dyplomatycznym.

Mariusz Wiśniewski zapowiedział, że jeszcze w czasie wakacji ruszą strony internetowe poświęcone Enigmie, a 23 lipca zostanie uruchomiony profil na Facebooku – w przeddzień 82. rocznicy przekazania aliantom zachodnim Polski zbudowanych przez polskich kryptologów kopii maszyn szyfrujących Enigma w tajnym ośrodku w Pyrach pod Warszawą. A we wrześniu, przed otwarciem, wystartuje kampania citylightowa w Poznaniu i w największych polskich miastach. A jak zdradził Piotr Bojarski, kierownik CSE, na otwarciu we wrześniu pojawi się prawdziwa Enigma.

Przypomnijmy, że Centrum Szyfrów Enigma powstaje w budynku Collegium Martineum – w tym miejscu przed wojną stał budynek, w którym znajdował się oddział biura szyfrów Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. To właśnie w nim ówcześni studenci Uniwersytetu Poznańskiego: Marian Rejewski, Henryk Zygalski i Jerzy Różycki rozpoczynali prace nad złamaniem szyfru Enigmy.

O tym będzie przypominać ekspozycja CSE, jednak nie będzie to tylko ekspozycja w stylu muzealnym opowiadająca o genialnych matematykach i kryptologach. Na miejscu będzie też można przejść kurs szyfrów i poznać cały kontekst historyczny złamania kodu Enigmy – aż do rewolucji cyfrowej, którą w zasadzie zapoczątkował.

Miasto wraz z Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza, partnerem inwestycji przeznaczyło na zaprojektowanie i wybudowanie Centrum Szyfrów Enigma im. Mariana Rejewskiego, Henryka Zygalskiego i Jerzego Różyckiego kwotę ok. 30 mln zł. Operatorem Centrum Szyfrów Enigma jest Poznańskie Centrum Dziedzictwa.

 

Strona głównaPoznańPoznań: Centrum Szyfrów Enigmy na ostatniej prostej!