Ponad 900 litrów żurku, kilogramy sałatki i tysiące białych kiełbasek – wszystko to czekało na potrzebujących i ubogich w jadłodajni Caritas przy ulicy Łąkowej.
O godzinie 10 biskup pomocniczy Szymon Stułkowski odczytał fragment Ewangelii i poświęcił wszystkie potrawy. Później, zgodnie z tradycją, wszyscy powinni usiąść do stołów na wielkanocne śniadanie – ale w tym roku z powodu pandemii nie było to możliwe. Dlatego świąteczne śniadanie przygotowano dla potrzebujących na wynos, a w paczkach znalazły się właśnie słoiki z żurkiem, biała kiełbasa, sałatka i wiele innych przysmaków,w tym ciasta, które darczyńcy jeszcze do ostatniej chwili przynosili do Caritas.
Obdarowani dostali jeszcze drugą paczkę – w niej znajdowały się artykuły spożywcze z długim terminem przydatności do spożycia.
Chętnych na paczki z Caritas nie brakowało – organizatorzy przygotowali się na około 1000 osób i tyle stało w długiej kolejce ciągnącej się po obu stronach ulicy Łąkowej aż do Strzeleckiej. Między stojącymi krążyli wolontariusze pilnujący porządku i przypominający o obowiązku zachowania zasad bezpieczeństwa, czyli przede wszystkim odstępu od siebie. Kto nie miał maseczki – mógł ją dostać na miejscu.
Wielkanocne śniadania wydawały dziś także jadłodajnie Caritas na Górczynie i na Wildzie. Świąteczne paczki dostało w tym roku około 1500 osób.