Lekarka weterynarii znalazła rano przed swoim gabinetem 12 kilkumiesięcznych kociąt w skrzynce i transporterach. Ktoś podrzucił je pod przychodnię. Trwa zbiórka dla kociaków.
Sprawę upubliczniła fundacja NaszeZoo. “Nie możemy w to uwierzyć, jakim trzeba być człowiekiem, żeby zrobić coś takiego…” – napisała na swoim profilu społecznościowym. – “Współpracująca z nami lekarka znalazła dziś rano pod swoim gabinetem dwa transportery i skrzynkę pełną kilkumiesięcznych kociaków… Ktoś bezduszny wyrzucił je na zimny dwór, jak niechciane przedmioty…”.
Działacze fundacji zgłosili sprawę policji – mają nadzieję, że w ustaleniu sprawcy pomoże kamera monitoringu na budynku sąsiadującym z gabinetem “Przy Arenie”. Kocięta mają po kilka miesięcy, na ile lekarka była w stanie to stwierdzić po szybkim badaniu – są w dobrym stanie, choć trzeba je odrobaczyć. Na pewno jednak nie są to kocięta dzikie, bo lgną do ludzi, więc po doprowadzeniu ich do dobrego stanu – będą do adopcji.
Zorganizowano zbiórkę dla kociaków. Utrzymanie aż 12 kociąt, i to z dnia na dzień, to duże finansowe wyzwanie dla fundacji.
“Potrzebna jest szybka pomoc karmowo-żwirkowa: żwirek bentonitowy, bezzapachowy, najlepiej Benek/Miluś, karma mokra i sucha Feringa/Applaws/Dolina Noteci” – piszą działacze.
Wszystkie potrzebne artykuły można przynosić do Dżungli Cafe na ulicy Głogowskiej 32. Osoby chcące wspomóc akcję finansowo, mogą się kontaktować z jej organizatorami przez media społecznościowe.
Fundacja prosi też o pomoc w identyfikacji osoby, która porzuciła kocięta w zimną noc. Wszyscy, którzy mogą pomóc, proszeni są o kontakt z fundacją na jej profilu.