85-letni mężczyzna wybrał się na grzyby do lasów powiatu czarnkowsko-trzcianeckiego – i zabłądził. Dotarł wprawdzie do swojego samochodu, ale nie umiał wyjechać z lasu. Rano, przemarzniętego i przestraszonego znaleźli leśnicy.
Jak informuje portal “asta24”, mężczyzna po zebraniu grzybów wrócił do swojego samochodu, ale wyjeżdżając z lasu pomylił drogi i nie trafił do drogi głównej. W dodatku zakopał się na leśnej drodze, skończyło mu się też paliwo. Na poszukiwania mężczyzny ruszyło około stu osób, ale do przeszukania były tereny czterech leśnictw w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim. Mimo pomocy dronów, psów tropiących, policjantów, strażaków, leśników i mieszkańców doskonale znających te tereny do zmroku nie udało się go odnaleźć i przerwano poszukiwania do rana.
Rano zaginionego znaleźli leśnicy – 85-latek spędził noc w samochodzie, był wyziębiony i przestraszony, ale żywy. Jak powiedział portalowi Sławomir Góral, strażnik leśny z Nadleśnictwa Krucz, to, że miał samochód, tak naprawdę ocaliło mu życie.