Sprawdzanie zgód TCF
poniedziałek, 29 kwietnia, 2024

Policjant uratował chorego. “Musiał leżeć na podłodze co najmniej kilka godzin”

Mieszkanka Piły poprosiła o pomoc wolsztyńskich policjantów: jej 63-letni ojciec, mieszkający samotnie w podwolsztyńskim Komorowie, nie odbierał od niej telefonu, a jest osobą przewlekle chorą, cierpi na cukrzycę.

Wszystko wydarzyło się 15 lipca około południa.
– Do dyżurnego KPP w Wolsztynie zatelefonowała mieszkanka Piły informując, że nie może skontaktować z mieszkającym samotnie 63-letnim ojcem – wyjaśnia asp. sztab. Wojciech Adamczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie. – Z relacji kobiety wynikało, że ojciec jest mieszkańcem Komorowa i cierpi m.in. na cukrzycę. Kobieta była bardzo zdenerwowana. Niepokojąc się o zdrowie ojca, poprosiła o pomoc.

Dyżurny wysłał do bloku, w którym mieszkał mężczyzna, dzielnicowego – policjant był na miejscu po kilkunastu minutach. Bez problemu wszedł do mieszkania, bo drzwi nie były zamknięte, a w środku znalazł leżącego na podłodze lokatora.
– Mężczyzna był przytomny, nie można było z nim jednak nawiązać logicznego kontaktu – mówi Wojciech Adamczyk. – Policjant udzielił mu niezbędnej pomocy i wezwał na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego. Mężczyzna był wyraźnie osłabiony, co sugerowało, że musiał leżeć na podłodze co najmniej od kilku godzin. Na jego stan wpływała też wysoka temperatura otoczenia przekraczająca w tym czasie 30 stopni Celsjusza.

Ratownicy medyczni udzielili mężczyźnie pomocy, chcieli też zabrać mężczyznę do szpitala, jednak on nie wyraził na to zgody. Policjant otrzymał jednak informację, że do Komorowa jedzie już córka 63-latka, więc zostawił go w mieszkaniu pod opieką sąsiada. Dzięki reakcji córki mężczyzny i szybkiej pomocy policji ta historia zakończyła się szczęśliwie.

Strona głównaWielkopolskaPolicjant uratował chorego. "Musiał leżeć na podłodze co najmniej kilka godzin"