Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Płatny parking przy lodowisku w Poznaniu. Klienci są oburzeni

Od 15 lutego każdy, kto przyjedzie na lodowisko “Chwiałka” samochodem – będzie musiał za jego zaparkowanie przed budynkiem zapłacić. I co całkiem sporo, bo 3 zł za godzinę. Klienci są oburzeni: “To tak stawia na ?” – pytają na profilu społecznościowym lodowiska.

Lodowisko opublikowało komunikat o wprowadzeniu płatnego parkowania 12 lutego na swoim profilu na Facebooku.
“Ważna informacja” – czytamy. – “Zapewne niektórzy z Was zauważyli już automaty parkingowe przy Lodowisku. Operator parkingu zacznie pobierać opłaty od środy 15 lutego. Obejmą one zarówno parking w obrębie ogrodzenia lodowiska, jak i teren pomiędzy lodowiskiem i giełdą kwiatową. Wysokość opłaty to 3 zł/h”.

“To tak Poznań stawia na sport?”

Pod komunikatem natychmiast rozpętała się burza, a miłośnicy łyżwiarstwa nie kryją swojego oburzenia z powodu wprowadzenia opłat. Komentujący zwracają uwagę, że przywożenie dzieci na treningi kilka razy w tygodniu będzie ich kosztować spore pieniądze.
“Czy ktoś przeliczył, ile rodzic musi zapłacić miesięcznie za to, że przywozi 4 razy w tygodniu dziecko na treningi średnio na dwie godziny?” – pyta jeden z komentujących. Inny z kolei pyta: “to tak Poznań stawia na sport?” i dodaje, że metody dbania o rozwój fizyczny dzieci oraz młodzieży w Poznaniu są co najmniej kontrowersyjne.

“W ten sposób zniechęcicie ludzi do łyżwiarstwa, lodowisko będzie świeciło pustkami i miasto będzie musiało znacznie większe pieniądze dokładać do interesu” – pisze kolejna osoba. – “A wszystko dlatego, że połaszczyło się na 3 złote. A chytry dwa razy traci”…

To nie parking, to klepisko

Miłośnicy łyżwiarstwa mają pretensje nie tylko o sam fakt wprowadzenia opłat, ale przede wszystkim o stan parkingu, za który będą musieli płacić. Bo większość terenu uważanego za parking przed lodowiskiem to wyjeżdżone klepisko z górami i dołami, które po deszczach zapełniają gigantyczne kałuże.
” Za coś takiego mam płacić kilkadziesiąt złotych w miesiącu? To jakiś żart” – pisze kolejny komentujący.

Jednak jak powiedział Głosowi Wielkopolskiemu Filip Borowiak, rzecznik prasowy Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, które zarządzają tym terenem, lodowisko tak naprawdę nie miało wyjścia. Bo w sąsiedztwie z jednej strony mieści się tłumnie uczęszczana giełda kwiatowa, a z drugiej, na Wildzie, obowiązuje strefa płatnego parkowania. Wielu kierowców przyjeżdżających na giełdę parkowało właśnie przy lodowisku, bo za darmo. Za parking przy wejściu na giełdę trzeba już zapłacić. Z miejsc korzystali też kierowcy dojeżdżający do centrum do pracy, bo z lodowiska do centrum miasta jest już bardzo blisko. Zajmowali w ten sposób miejsca parkingowe przeznaczone dla klientów lodowiska na długie godziny.

Zdarzało się, że dla tych, którzy przyjeżdżali na lodowisko, miejsc już nie wystarczało. Dlatego POSiR, wzorem wielu innych miast, wprowadził płatny parking przed lodowiskiem.

Klienci lodowiska uznają wagę argumentów POSiR – ale płacenie 3 zł za możliwość parkowania w błocie przez godzinę uważają za zbyt wysoką cenę. Sprawy nie rozwiązuje możliwość wykupienia miesięcznego karnetu, bo kosztuje on 180 zł, a to też stanowczo za drogo. Ich zdaniem dla sportowców powinna obowiązywać zniżka. Ale przede wszystkim POSiR zdecydowanie powinien zacząć wprowadzenie opłat od przeprowadzenia remontu tego kawałka gruntu, który nazywa parkingiem.

Strona głównaPoznańPłatny parking przy lodowisku w Poznaniu. Klienci są oburzeni