Dzielnicowi z Piły i funkcjonariusze Referatu ds. Nieletnich mieli doprowadzić do sądu 17-latka. Poszukiwany ukrył się w… pawlaczu, ale funkcjonariusze nie dali się zmylić.
Gdy policjanci przyszli do domu młodego człowieka, zastali tam tylko jego matkę, która powiedziała, że syna nie ma w domu. Mogą to sprawdzić, jeśli jej nie wierzą.
Policjanci zaczęli sprawdzać i początkowo wszystko wskazywało na to, że chłopaka rzeczywiście nie ma w domu. Ale przed wyjściem postanowili jeszcze sprawdzić pawlacz, choć na pierwszy rzut oka nie zmieściłby się w nim dorosły człowiek. Ale to był strzał w dziesiątkę, bo właśnie tam ukrywał się 17-latek. Policjanci doprowadzili go więc do sądu.
“Wysiłek i kreatywność młodego człowieka przegrały z doświadczeniem dzielnicowych i policjantów Referatu ds. Nieletnich” – podsumowują policjanci.
KPP Piła