170 pojemników z odpadami polakierniczymi i ropopochodnymi znaleziono na posesji jednego z rolników we wsi Dziembowo niedaleko Piły. Kilka z nich zaczęło przeciekać i skaziło część pobliskiego lasu.
Nielegalne składowisko toksycznych odpadów znaleziono w niedzielę i natychmiast do Dziembowa pojechała Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Piły. Jak informuje Radio Poznań, zgłoszenie mówiło o 5 pojemnikach, a jak się okazało na miejscu – było 130 paletopojemników o pojemności 1000 litrów każdy, ponad 170 beczek 200 litrowych oraz kilkadziesiąt pojemników o mniejszej pojemności. Z każdego została starannie usunięta naklejka, by nie można było zidentyfikować ich pierwotnego właściciela.
5 pojemników zostało opróżnionych i skaziło teren pobliskiego lasu o powierzchni 30 metrów kwadratowych. Jak ustalili specjaliści, do gruntu trafiły substancje ropopochodne. Teraz czekają na wyniki badań, czy substancje z pojemników skaziły także wody gruntowe.
Rolnikowi postawiono zarzut nielegalnego składowania odpadów i zanieczyszczenia środowiska. Mężczyzna tłumaczył, że wcale nie chciał urządzać składowiska odpadów, a jedynie kupić pojemniki. Tyle że sprzedawca go oszukał, bo przywiózł mu pełne, nie puste…
Sprawą zajmuje się prokuratura.
Radio Poznań, el