Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Piast Gliwice – Lech Poznań 1:4. Gliwiczanie nie mieli szans

Mecz pełen zaskakujących zwrotów akcji rozpoczął się naprawdę mocnym akcentem, bo… golem Jakuba Modera. W 6. minucie spotkania!

Zaczęło się od podania w 4. minucie do Ramireza, który zdecydował się na strzał z odległości 18 metrów. Piłka minęła bramkę w sporej odległości, ale w zamieszaniu po tej akcji piłkę przejął Lubomir Satka, zagrał do Modera – a ten strzelił i trafił wprost do bramki Placha! W 6. minucie meczu Lech już prowadził z Piastem 0:1.

Gliwiczanie próbują doprowadzić do wyrównania i nerwowo nacierają na bramkę Lecha – ale bez większych efektów. Tymczasem to Lech o mały włos nie zdobył drugiego gola w 17. minucie. Ale Michał Skóraś pod bramką Piasta zamiast strzelić albo podać do lepiej ustawionego zawodnika, zbyt długo się zastanawiał i stracił piłkę. W 20. minucie także Ishak zbyt długo myślał i w efekcie wywalczył tylko rzut rożny.

Gliwiczanie nie odpuszczają – w 27. minucie pod bramką Lecha było naprawdę gorąco! Kristopher Vida strzelił precyzyjnie z dystansu i Bednarek z trudem obronił bramkę. Zaledwie dwie minuty później Piast znów spróbował szczęścia – tym razem Konczkowski podał piłkę do będącego przed bramką niepilnowanego Milewskiego. Milewski strzelił, ale mimo dobrej pozycji fatalnie spudłował…

W 33. minucie lechici kontratakują i strzela Ishak. Gdyby nie błyskawiczna reakcja Placha, który zdążył wybić piłkę, Piast przegrywałby już dwoma golami. A tak jest tylko rożny dla Lecha. W 39 minucie znów gorąco pod bramką Kolejorza. Arkadiusz Pyrka zaserwował piękny strzał głową, ale Bednarek był czujny i obronił.

Wszystko wskazywało na to, że pierwsza połowa spotkania zakończy się jednobramkową przewagą Lecha. A jednak nie – Kolejorz ponownie zaskoczył! Tuż przed końcem pierwszej połowy, w 43. minucie, Dani Ramirez strzela – i podwyższa prowadzenie na 0:2! Kolejorz przeprowadził modelową kontrę i na finał Ramirez precyzyjnie, tuż nad Plachem, wpakował piłkę do siatki. I wynikiem 0:2 kończy się pierwsza połowa meczu.

Druga połowa spotkania rozpoczęła się bez fajerwerków. Poznaniacy wyraźnie dominowali na boisku i raz po raz próbowali zwiększyć przewagę. Z niezbyt dobrym skutkiem: Skóraś sfaulował Huka, a Czerwiński zaliczył żółtą kartkę.

Ale zaskakujące zwroty akcji w tym meczu jeszcze się nie skończyły. W 59. minucie Puchacz wszedł za Kamińskiego, a Marchwiński za Ramireza. I dosłownie dwie minuty po wejściu na murawę Filip Marchwiński strzelił gola! Dostał piłkę od Modera, strzelił – i po prostu trafił! Lech prowadzi 0:3!

W 67. minucie kolejne dwie zmiany w Kolejorzu: w miejsce Modera wchodzi Muhar, a w miejsce Ishaka Kaczarawa. A pięć minut później kolejne emocje: Malarczyk sfaulował Puchacza i jest rzut karny dla Lecha. Strzela Nika Kaczarawa i uderza przy lewym słupku, podczas gdy Plach założył, że będzie strzelał w stronę prawego. Jest czwarty gol dla Kolejorza!

Piast nie ma już szans nawet na remis i po jego zawodnikach to wyraźnie widać. Ale Lech jeszcze raz zaskoczył. W 83. minucie Karlo Muhar strzela – i trafia w poprzeczkę bramki Placha! Byłby piąty gol, gdyby Plach nie był czujny i nie zainterweniował.

W 88. minucie z kolei zaskoczył Piast: rzut karny po faulu Satki wykonał Michał Żyro – i trafił w róg bramki Lecha. Bednarek rozpaczliwym rzutem starał się dopaść piłki, niestety, nie udało mu się. Mamy 1:4.

Sędzie doliczył 3 minuty do drugiej polowy spotkania – ale one już nie zmieniły wyniku meczu. Spotkanie Piasta Gliwice z Lechem kończy się wynikiem 1:4.

el

Strona głównaSportPiast Gliwice - Lech Poznań 1:4. Gliwiczanie nie mieli szans