“Selfie Watcher” – taką nazwę nosi rzeźba poznańskiego artysty, Noriakiego, która stanęła na placu Bernardyńskim. Jak wygląda pan Peryskop w trójwymiarze, a nie na rysunku?
Pana Peryskopa (Watchera) zna chyba większość poznaniaków: charakterystyczny rysunek czarnej postaci z okiem pojawia się w miejscach zasługujących na uwagę – niestety, zwłaszcza tych zapuszczonych i zaniedbanych. Możemy go także zobaczyć w… sygnalizacji świetlnej: na przejściu przez Krakowską przy Starym Browarze światła nie mają kształtu typowych ludzkich sylwetek, ale właśnie Pana Peryskopa.
Teraz trójwymiarowy Watcher stanął na placu Bernardyńskim, a inicjatorem postawienia tu tej rzeźby była Rada Osiedla Stare Miasto. Ona też zabezpieczyła w swoim budżecie pieniądze na wykonanie i montaż dzieła. Prace już się zakończyły i od 15 grudnia wszyscy poznaniacy i poznanianki mogą podziwiać gotową rzeźbę.
– Celem było ożywienie tej części placu, na której nie działają kupcy – wyjaśnia Jacek Maleszka, przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej i Rewitalizacji Rady Osiedla Stare Miasto. – Rzeźba dobrze wpisuje się w koncepcję zagospodarowania tego fragmentu przestrzeni, w oczekiwaniu na przyszłą rewitalizację.
Jak wygląda Pan Peryskop w postaci rzeźby? Przede wszystkim jest sporych rozmiarów – żeby wygodnie można było sobie z nim zrobić selfie, zgodnie z nazwą rzeźby – “Selfie Watcher”. Zamiast wszystkowidzącego oka ma natomiast lustro. Kto więc chciałby sprawdzić, co widzi Pan Peryskop – zobaczy siebie…