W nocy z 3 na 4 lutego lokatorów osiedla przy ulicy Lipowej w Wągrowcu obudziła seria mocnych uderzeń w ich drzwi. Przerażeni zadzwonili po policję, przekonani, że to jakiś agresywny pijak. Prawda okazała się zaskakująca…
Wezwani na miejsce policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu przed drzwiami mieszkania zobaczyli nie pijanego, agresywnego osiłka, ale… 83-letnią kobietę, mieszkającą zaledwie dwie ulice dalej, która się zgubiła.
„W spokojnej rozmowie z policjantami wytłumaczyła, że chce odwiedzić syna, jednak nie potrafiła znaleźć adresu” – informują policjanci. – „Mimo zdezorientowania podała kilka istotnych informacji, które pozwoliły policjantom zaprowadzić starszą panią do syna. Wszystko skończyło się dobrze, ale co strachu niektórym staruszka napędziła, to jej”.