Sprawdzanie zgód TCF
wtorek, 3 czerwca, 2025

Nieformalny Plac Jeżycki walczy o przetrwanie

Plac zabaw czy nowy blok, a może biurowiec? Teren jest prywatny i na sprzedaż. Ale mieszkańcy Jeżyc postanowili walczyć o zachowanie Nieformalnego Placu Zabaw przy ulicy Mickiewicza.

Kiedyś rzeczywiście był tu plac zabaw dla publicznego przedszkola „Koraliki” mieszczącego się przy ulicy Mickiewicza 32. Po godzinach pracy przedszkola z placu zabaw ukradkiem korzystały dzieci z okolicznych kamienic. Ale przedszkole przeniesiono na Strzeszyn, a działkę, na której mieścił się plac zabaw, odzyskał prywatny właściciel. I wystawił ją na sprzedaż.

Chętny na razie się nie znalazł, ale na mieszkańców tej części Jeżyc padł blady strach.
Jeżyce od lat cierpią na brak ogólnodostępnych przestrzeni do zabawy dla dzieci – wyjaśnia Aleksandra Sołtysiak-Łuczak, przewodnicząca rady Osiedla Jeżyce. – Choć mieszkają tu tysiące dzieci, place zabaw można policzyć na palcach jednej ręki.

Sprzedaż placyku oznacza więc, że zniknie kolejne miejsce, w którym dzieci z Jeżyc mogły się bawić. Wprawdzie po opuszczeniu przez przedszkole na placu szybko pojawiły się śmieci, a nieremontowane zabawki zaczęły niszczeć – ale nadal nie brakowało tu maluchów z sąsiedztwa. Bo dokąd miałyby pójść? Podwórka okolicznych kamienic są ciasne i nie ma tam zabawek, plac Asnyka dla młodszych dzieci jest za daleko. Co prawda jest też zoo/" class="auto-term">Stare Zoo, ale oddzielone kilkoma ruchliwymi ulicami i wyprawa tam bez opieki nie jest bezpieczna. Zwłaszcza dla maluchów.

Mieszkańcy Jeżyc postanowili więc zawalczyć o plac zabaw. 16 czerwca zebrali się na akcji „Uratujmy plac zabaw na Mickiewicza!”. Najpierw odbyło się wielkie sprzątanie całego terenu, a później piknik z lemoniada i pysznym ciastem dla spragnionych i spracowanych porządkowych. Plac został wypucowany, stare ławki pomalowane, a zabawki naprawione i dzieci mogą się tam – przynajmniej przez jakiś czas – bezpiecznie bawić.

Jednak jednorazowe posprzątanie nie rozwiązuje problemu. Plac nadal jest prywatnym terenem, w dodatku wystawionym na sprzedaż. Mieszkańcy doskonale o tym wiedzą, postanowili więc poprosić o wsparcie poznański samorząd.
– Apelujemy do władz miasta Poznania, by zwróciła się do właścicieli z propozycją wykupu fragmentu, na którym znajduje się plac zabaw, tak by zachować rekreacyjny charakter tej przestrzeni i zachować 12 olbrzymich topoli, które rosną na jej terenie – mówi Aleksandra Sołtysiak- Łuczak. – Teren ten mógłby służyć nie tylko jako plac zabaw, ale również np. jako ogród społeczny, miejsce spotkań i integracji mieszkańców.

Sprawa jest tym bardziej istotna, że akurat w tej części Jeżyc przybyło wiele nowych domów. Powstało przecież całe nowe osiedle na miejscu starej zajezdni przy Gajowej, teren dawnej Modeny z czasem również – przynajmniej częściowo – zajmą domy mieszkalne. A nowe domy oznaczają więcej dzieci. A na jeżyckich placach zabaw już jest ciasno. Gdzie będą się bawić nowi mieszkańcy?

Na stronie petycjeonline.com znajduje się także petycja w sprawie placu zabaw na Mickiewicza. Każdy chętny może ją podpisać, by w ten sposób pomóc mieszkańcom Jeżyc zachować plac.

Lilia Łada, fot. Nieformalny Plac Jeżycki

Strona głównaLifestyleNieformalny Plac Jeżycki walczy o przetrwanie