Grupa obrońców zwierząt zorganizowała dzisiaj pikietę pod Urzędem Miasta. Chcą oni, żeby na Sylwestrze Miejskim zrezygnowano z pokazu fajerwerków.
– Dla zwierząt w naszym najbliższym otoczeniu, ale także tych dziko żyjących, wybuchy petard to prawdziwy koszmar – mówi Michał Błażejewski z fundacji Viva. – Ogłuszane hałasem zwierzęta domowe doświadczają silnego stresu, zrywają się ze smyczy i biegną na oślep, czasem wpadając pod koła samochodu, oszołomione hukiem i światłem miejskie ptaki i gryzonie wpadają w panikę, która często kończy się śmiercią – dodaje Błażejewski.
Przy okazji obrońcy zwierząt zwracają uwagę, że fajerwerki to nie tylko stres dla zwierząt, ale również dla osób starszych oraz dzieci.
– Chcemy, żeby władze miasta wycofały się z tego pomysłu i zrozumiały o co nam chodzi – tłumaczy Malwina Malinowska z fundacji Viva. – Od nowego roku planujemy również spotkania z radnymi, z którymi będziemy dyskutować na ten temat. Jeżeli pojawi się taka potrzeba, to jesteśmy w stanie zorganizować petycję – dodaje.
Co istotne miasto w tym roku kilka razy próbowało alternatywnych rozwiązań, które miały zastąpić ewentualne pokazy pirotechniczne. Przy okazji świętowania 11 listopada oraz podczas Betlejem Poznańskiego testowano pokazy laserowe, ale w obu przypadkach efekt nie był zbyt dobry.
– Nie porzucamy nadziei. Cały czas jest jeszcze trochę czasu do Sylwestra i cały czas pojawią się miasta, które na ostatnią chwilę decydują się wycofać z pokazów pirotechnicznych – kończy Malinowska.