Straż pożarna walczyła z rozległym pożarem, który strawił znaczną część kompleksu turystycznego w Smyczynie. W wyniku zdarzenia całkowitemu zniszczeniu uległa Motylarnia, a płomienie uszkodziły również budynek Leśnej Gospody. Straty materialne oszacowano na półtora miliona złotych.
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 9 listopada w miejscowości Smyczyna, gdzie ogień objął drewniane zabudowania lokalnego kompleksu turystycznego. Po otrzymaniu zgłoszenia, Stanowisko Kierowania Komendanta Miejskiego w Lesznie natychmiast skierowało na miejsce pierwsze jednostki ratownicze.
Początkowo do akcji wysłano zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Lesznie oraz strażaków ochotników z Lipna i Wilkowic. Sytuacja na miejscu okazała się jednak na tyle poważna, że konieczne było wezwanie dodatkowych sił.
W obliczu rozwijającego się zagrożenia, do walki z żywiołem skierowano kolejne jednostki OSP z Święciechowy, Krzycka Wielkiego, Rydzyny, Dąbcza, Kąkolewa oraz Włoszakowic. Wsparcia udzielili również funkcjonariusze z JRG 6 Poznań oraz Grupa Operacyjna z Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu.
Strażacy skupili się na podawaniu prądów wody w kierunku płonącej Motylarni i zagrożonej Leśnej Gospody.
Aby zapewnić nieprzerwane zaopatrzenie w wodę, służby utworzyły specjalny punkt jej poboru w pobliskim Błotkowie. Mimo sprawnej akcji ratowniczej, nie udało się uratować całego kompleksu. Zniszczeniu uległa Motylarnia wraz z całym wyposażeniem, część podsufitowa oraz fragmenty Leśnej Gospody.