Przypadkowy kierowca odkrył ciało mężczyzny leżące na poboczu drogi między Potrzanowem a Skokami. Mimo natychmiastowej reakcji świadka i interwencji służb ratunkowych, życia 60-latka nie udało się uratować.
Do dramatycznego odkrycia doszło w czwartkowy poranek. Tuż przed godziną dziewiątą 30-letni mieszkaniec gminy Gniezno, przemierzając trasę łączącą Potrzanowo ze Skokami, dostrzegł niepokojący widok. Na poboczu drogi znajdował się leżący mężczyzna, a obok niego stał motorower.
Świadek natychmiast zatrzymał pojazd i podjął próbę udzielenia pierwszej pomocy poszkodowanemu. Równocześnie powiadomił odpowiednie służby ratunkowe, które niezwłocznie przybyły na miejsce zdarzenia. Niestety, mimo intensywnych działań reanimacyjnych prowadzonych najpierw przez kierowcę, a następnie przez zespół ratowniczy, nie udało się przywrócić funkcji życiowych poszkodowanego.
Według wstępnych ustaleń lekarzy, mężczyzna zmarł w wyniku zatrzymania krążenia. Policja wykluczyła, by zmarły uczestniczył w wypadku drogowym.