Na przełomie lat 60. i 70. XX wieku poznańska komunikacja miejska wzbogaciła się o innowacyjne tramwaje przegubowe typu PN. Niestety, eksperyment z warszawskimi przeróbkami zakończył się niepowodzeniem – wszystkie pojazdy zostały zezłomowane po zaledwie kilku latach eksploatacji.
Modernizacja taboru tramwajowego w stolicy Wielkopolski rozpoczęła się jesienią 1969 roku, gdy na poznańskie torowiska wyjechał pierwszy wagon przegubowy typu PN o numerze 321. W ciągu kolejnych miesięcy flotę zasiliło osiem kolejnych pojazdów tego typu.
Trójczłonowe tramwaje powstały w wyniku przebudowy standardowych wagonów typu N i ND, której dokonano w warsztatach Tramwajów Warszawskich. Konstrukcyjnie były to imponujące pojazdy – ich długość przekraczała 21 metrów, a poruszały się na dwóch wózkach.
Wnętrze przegubowców zaprojektowano z myślą o komforcie pasażerów. Do dyspozycji podróżnych oddano 34 miejsca siedzące, których standard odpowiadał tym montowanym w warszawskich wagonach typu 13N. Dostęp do pojazdu umożliwiały trzy pary harmonijkowych drzwi.
Pod względem technicznym wagony PN bazowały na sprawdzonych rozwiązaniach – wykorzystano w nich aparaturę elektryczną pochodzącą z wagonów typu N. Niestety, połączenie starych komponentów z nową konstrukcją okazało się niefortunne.
Eksploatacja przegubowych tramwajów w Poznaniu trwała zaledwie kilka lat. W okresie 1971-1973 wszystkie pojazdy tego typu zostały wycofane z użytku i przekazane na złom. Powodem tej decyzji była m.in. wyjątkowo wysoka awaryjność taboru. Dodatkowo iskry spadające z pantografów na osłony przegubów często powodowały zaprószenie ognia.