Spalanie od dołu czy od góry? I czy górne spalanie rzeczywiście zmniejsza ilość zanieczyszczeń dostających się do powietrza? Mosińscy radni przyjęli, choć nie bez oporów, obywatelski projekt uchwały w sprawie smogu.
Wszystko zaczęło się od apelu Mosińskiego Alarmu Smogowego, który uważa, że wprowadzenie nakazu spalania od góry zmniejszy zanieczyszczenie powietrza, pozwoli też zaoszczędzić opał. Spalanie od dołu, czyli tradycyjnie, produkuje więcej zanieczyszczeń, jest też mnie efektywne: trzeba zużyć więcej opału, by otrzymać tę samą ilość ciepła niż podczas spalania górnego.
Jednak mosińscy radni nie byli co do tego przekonani. Nie chodziło tu o to, że są przeciwni walce ze smogiem, ale jak informuje Radio Poznań, niektórzy z nich chcieli najpierw zapoznać się z opiniami naukowców, zarówno tych popierających górne spalanie, jak i tych, którzy są mu przeciwni. Inny radny zwracał uwagę, że w niektórych piecach, na przykład typu “angielka”, nie można zastosować palenia górnego. Co mają zrobić mieszkańcy posiadający właśnie takie piece?
Ostatecznie jednak, po dwugodzinnej debacie radni zaakceptowali projekt jednomyślnie. Mieszkańcy palący od dołu będą mogli zostać ukarani mandatem jak za palenie śmieci. Jednak zanim tak się stanie, uchwałę musi zaakceptować Sejmik Województwa Wielkopolskiego. Rada miejska nie ma uprawnień, by samodzielnie wprowadzić taki zakaz.
Radio Poznań, el