Leszek Miller, europoseł z Wielkopolski, odniósł się w TVN24 do podziału opozycji na kilka bloków wyborczych przed nadchodzącymi wyborami.
Miller wielokrotnie deklarował, że jest zwolennikiem szerokiej koalicji wszystkich ugrupowań opozycji, które miałyby jesienią powalczyć o przejęcie władzy. Wiadomo już, że to się nie wydarzy. Po stronie opozycji powstały trzy duże bloki wyborcze: konserwatywny, z PSL na czele; lewicowy, z Wiosną, SLD i Razem oraz liberalny utworzony przez PO i Nowoczesną.
– Dzisiaj nie widzę formacji na scenie politycznej, która mogłaby nawiązać równorzędną walkę z Prawem i Sprawiedliwością – stwierdził Miller. – Po rozbiciu Koalicji Europejskiej szansa (na przejęcie władzy – red.) maleje. Z jednej strony mamy zdyscyplinowaną armię, która jest już gotowa do wyborów, a z drugiej trzy bloki w rozsypce – dodał były premier.
Jednocześnie Miller jest optymistą jeżeli chodzi o wynik wyborczy wspólnej listy lewicy. Nowo powstała koalicja według sondaży balansuje na granicy progu wyborczego (który dla koalicji wynosi 8%). Miller jest przekonany, że jego kolegom uda się wejść do Sejmu i lewica będzie tam miała swoich przedstawicieli.
Źródło: TVN24