Jak podał portal sport.pl, były trener Lecha Poznań Nenad Bjelica podpisał niedawno nowy kontrakt z zespołem Dinama Zagrzeb i według tych informacji, Chorwat będzie zarabiał około 1.5 miliona euro za sezon! Oznacza to, że jego pensja będzie większa od selekcjonera reprezentacji Chorwacji, który osiągnął przecież z nią wicemistrzostwo świata w Rosji, ulegając w finale tylko Francji.
Władze Lecha odsunęły Nenada Bjelicę rok temu po tym, kiedy okazało się, że Lech Poznań nie będzie walczył w ostatnich decydujących meczach o tytuł mistrza Polski. Jak przyznał zresztą całkiem niedawno prezes „Kolejorza” w programie „Stan Futbolu” w Weszło, że niezależnie od ich decyzji, Bjelica i tak odszedłby z Poznania do Zagrzebia, a decyzja o jego odsunięciu z funkcji pierwszego trenera była zwyczajnie reakcją po nieudanym sezonie. Kilka tygodni później było pamiętne wystąpienie wiceprezesa Lecha, Piotra Rutkowskiego, który wspominał, że się „nigdy nie podda” i tak dalej. Niedawno minął rok od pamiętnego, przerwanego meczu Lecha z Legią przez kibiców gospodarzy. Co od tamtego czasu się w stolicy Wielkopolski zmieniło? Pozycja gorsza, pucharów brak, kwalifikacji do europejskich rozgrywek również. Jest jeszcze gorzej. Co słychać za to u Nenada Bjelicy? Mistrzostwo kraju, puchar kraju i historyczne dotarcie do 1/8 finału Ligi Europy i ostateczna porażka z Benfiką Lizbona.
Teraz Nenad Bjelica nie może narzekać, bo dostał propozycję z Dinama Zagrzeb w sprawie przedłużenia kontrakty z tych „nie do odrzucenia”, bo będzie zarabiał 1.5 miliona euro za sezon, a przypomnijmy, że już w Lechu był jednym z najlepiej opłacacych ligowych szkoleniowców, gdzie mógł liczyć na pensję… 350 tysięcy euro za rok. Są sukcesy, jest praca, są o wiele lepsze pieniądze. Choć nie ukrywamy, że nie byliśmy zwolennikami dalszej kariery Bjelicy w Lechu, to jednak wycisnął ze swojej pracy – wydaje się, że maksimum.