Sprawdzanie zgód TCF
sobota, 27 kwietnia, 2024

Martwe pszczoły w dwóch pasiekach. Sprawą zajmuje się policja

W pasiekach dwóch pszczelarzy z Kowalewa pod Pleszewem i samego Pleszewa znaleziono tysiące martwych pszczół. Zdaniem pszczelarzy pszczoły zostały otrute. Sprawą zajmuje się policja.

Wszystko zaczęło się od znalezienia przez dwóch pszczelarzy – Jana Kuźniarskiego z Kowalewa i Aleksandra Graczyka z Pleszewa – tysięcy martwych pszczół wokół uli. Owady żerowały na pobliskim polu rzepaku i to właśnie, zdaniem pszczelarzy, było przyczyną ich śmierci. Któryś z rolników, jak uważają, musiał wykonać oprysk pola rzepaku w czasie, gdy owady jeszcze żerowały. Zgodnie z prawem powinien to zrobić po wieczornym oblocie owadów, bo wtedy są w ulach i oprysk im nie zaszkodzi.

Zyt wczesny oprysk mógł zabić owady – a jak powiedział portalowi Michał Karalus, prezes pleszewskich pszczelarzy, dodatkowo zaszkodził samemu rolnikowi, bo teraz nie będzie komu zapylać jego rzepaku. A wystarczy tylko pięć uli, by podnieść wydajność rzepaku z jednego hektara nawet o 30 proc.

Właściciele pasiek powiadomili o sprawie policję, gminę, służby weterynaryjne oraz Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a martwe owady wysłali do zbadania w instytucie w Puławach. Policjanci także są zdania, że owady padły po oprysku przeprowadzonym zbyt wcześniej przez jakiegoś rolnika. Jeśli te podejrzenia się potwierdzą, to rolnik może mieć poważne kłopoty – przede wszystkim stracić dopłaty, nie mówiąc już o odszkodowaniach dla samych pszczelarzy.

Strona głównaWielkopolskaMartwe pszczoły w dwóch pasiekach. Sprawą zajmuje się policja