Sprawdzanie zgód TCF
niedziela, 28 kwietnia, 2024

Martwe dziki znalezione w rzece. Skąd się tam wzięły?

Siedem martwych dzików znaleźli mieszkańcy Pobiedzisk w rzeczce wpływającej do jeziora Wronczyńskiego Małego. Dziki leżały tam przez ponad dwa tygodnie, mimo że powinny od razu zostać zabrane ze względu na afrykański pomór świń.

Jak informuje Gazeta Wyborcza, pierwsze padłe zwierzę płynące rzeką zauważyła 11 marca mieszkanka Pobiedzisk podczas spaceru brzegiem jeziora. Wiedząc, że w Polsce panuje afrykański pomór świń (ASF), zaczęła obdzwaniać instytucje, które, jak sądziła, powinny się zająć badaniem i utylizacją martwego dzika. Powiadomiła policję, urząd gminy, powiatowego lekarza weterynarii i Nadleśnictwa Łopuchówko. Ale nikt dzika nie zabrał, a 15 dni później rzeką spłynęły kolejne dziki i było ich razem już siedem. 28 marca leżały już na brzegu, bo ktoś je wyłowił i ułożył obok siebie. Ale nadal ich nie zutylizowano.

Grzegorz Wegiera, powiatowy lekarz weterynarii w Poznaniu, powiedział gazecie, że wie o sprawie i poinformował o niej Wody Polskie – one bowiem powinny usunąć dziki jako zarządca akwenów. Jego pracownicy byli natomiast na miejscu i pobrali próbki do badania pod kątem zarażenia ASF. Co prawda do tej pory w Pobiedziskach wirusa nie stwierdzono, ale lepiej to sprawdzić, zwłaszcza że nie wiadomo, jak i od czego zginęły te dziki.

Jednak to nie wyjaśnia faktu, że przez dwa tygodnie, mimo zgłoszeń mieszkańców, nikt się nie interesował ciałami aż siedmiu dzików znalezionych w rzece. Powiatowy Lekarz Weterynarii przyznaje, że tyle martwych dzików w wodzie zdarza się rzadko. Jego pracownik, choć był na miejscu, nie mógł dotrzeć do dzika, bo był w wodzie, a Państwowa Inspekcja Weterynaryjna nie jest wyposażona w pontony czy łodzie. Usunąć dziki powinien zresztą zarządca akwenu, czyli Wody Polskie. Na razie pracownicy Wód Polskich wydobyli dziki na brzeg i wszyscy czekają na wyniki badań na ASF.

Strona głównaPoznańMartwe dziki znalezione w rzece. Skąd się tam wzięły?