Lech Poznań przegrał na swoim stadionie z Wisłą Kraków 2:5. Bramki dla poznaniaków zdobyli Amaral oraz Gytkjaer. Goście odpowiedzieli trafieniami Kostala i Ondraseka (dwie bramki). Raz pomógł im również Gytkjaer, który niefortunną interwencją zdobył bramkę samobójczą.
Poznańska lokomotywa po odpadnięciu z europejskich pucharów szybko chciała wrócić na właściwe tory. Zaczęło się dobrze – Makuszewski zagrał do Amarala, a ten pokazał w jednej akcji, że potrafi zrobić na boisku różnicę.
Nie minęło 20 minut, a Lech prowadził już dwoma trafieniami. Po zagraniu piłki ręką we własnym polu karnym przez jednego z piłkarzy Wisły z rzutu karnego prowadzenie podwyższył Gytkjaer.
Wiślacy szybko odpowiedzieli kontaktowym golem – Kostal pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z Buriciem. Fatalnie w tej akcji zachowała się obrona Lecha. Jak się później miało okazać – nie pierwszy raz w tym meczu. Co prawda po pierwszej połowie poznaniacy ciągle prowadzili, ale drugie 45 minut szybko zamieniło się w koszmar.
Najpierw po świetnej akcji Wisły (i cudownej asyście Imaza!) wyrównał Ondrasek. Pięć minut później po mocnym dośrodkowaniu wzdłuż bramki niefortunnie zagrał Gytkjaer, kompletnie zmylając Buricia. Lechici się jeszcze nie otrząsnęli, a już przegrywali dwoma bramkami. Po sprytnym rozegraniu rzutu z autu, swojego drugiego gola zdobył Ondrasek. W doliczonym czasie gry Kolar dobił Kolejorza.
Niby dramatu nie ma. Niby Lech ciągle jest pierwszy w tabeli. Gra poznaniaków również nie wyglądała tak źle, jak sugerować mógłby wynik. Widać jednak, że kadra Ivana Djurdevicia nie jest tak szeroka żeby grać na dwóch frontach, a niektórym piłkarzom brakuje wartościowych zmienników.
Europejskie puchary już jednak nie będą problemem i Lech może się skupić całkowicie na lidze. Szansę do rehabilitacji po wpadce z Wisłą poznaniacy dostaną za tydzień podczas meczu z Zagłębiem w Lubinie.
Lech Poznań – Wisła Kraków 2:5 (2:1)
Bramki: Joao Amaral (8’), Christian Gytkjaer (18’) – Martin Koštál (24’), Zdeněk Ondrášek (50’, 61’), Christian Gytkjaer (sam.)(55’), Marko Kolar (89’)
Żółte kartki: Vernon De Marco (47’), Joao Amaral (58’), Paweł Tomczyk (85’), Mihai Radut (90’) – Martin Koštál (57’), Jesus Imaz (84’), Marcin Wasilewski (87’)
Lech Poznań: Jasmin Burić – Rafał Janicki, Nikola Vujadinović, Vernon De Marco – Maciej Makuszewski, Tomasz Cywka (76’ Paweł Tomczyk), Pedro Tiba, Kamil Jóźwiak (61’ Piotr Tomasik) – Maciej Gajos (83’ Mihai Radut), Joao Amaral – Christian Gytkjaer
Wisła Kraków: Mateusz Lis – Jakub Bartkowski, Marcin Wasilewski, Maciej Sadlok, Rafał Pietrzak – Vullnet Basha, Dawid Kort – Jakub Bartosz (62’ Rafał Boguski), Jesús Imaz, Martin Koštál (79’ Zoran Arsenić) – Zdeněk Ondrášek (74’ Marko Koral)