Sprawdzanie zgód TCF
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Lech: Walka o europejskie puchary

Lech Poznań rozegra dzisiaj mecz w ramach 34. kolejki Lotto Ekstraklasy na własnym stadionie, a rywalem poznańskiej drużyny będzie bezpośredni rywal o europejskie puchary, czyli zajęcie czwartego miejsca w tabeli – Zagłębie Lubin. Zawodnicy Dariusza Żurawia muszą ten mecz wygrać, jeśli chcą w przyszłym sezonie występować, przynajmniej w kwalifikacjach, Ligi Europy. Umożliwia to zajęcie miejsca tuż za podium, bo Lechia Gdańsk, która zajmuje miejsce premiowane awansem do europejskich rozgrywek wygrała Puchar Polski, który także daje grę w Europie.

Poznaniacy są w bardzo trudnej sytuacji kadrowej. Możliwe, że zabraknie na ten mecz aż ośmiu piłkarzy. Niektórzy zostali wykluczeni przez kontuzje, a drudzy przez żółte kartki. Tak chociażby w dzisiejszym meczu pauzować będzie Rafał Janicki i Maciej Makuszewski. Robert Gumny, który otrzymał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie w poprzednim meczu, dzisiaj będzie mógł zagrać, ponieważ klub wniósł protest do Komisji Ligi, która kartkę pokazaną przez Pawła Gila. Sędzia spotkania z Pogonią podjął fatalną decyzję, bo ukarał obrońcę Lecha za rzekome symulowanie faulu w polu karnym, to jednak powtórki pokazały, że “Kolejorzowi” rzut karny się należał. Dziwne też, że wówczas nie zareagował arbiter będący w wozie VAR.

– Zagłębie ma dobry zespół. Potrafią zagrać wysokim pressingiem, ale popełniają błędy, które będziemy chcieli wykorzystać. Mają bardzo dobrą formację ofensywną, z Boharem, Pawłowskim, czy Starzyńskim – ocenił opiekun “Kolejorza”. W meczu z Zagłębiem nie zagrają Joao Amaral, Timur Zhamaletdinov oraz Christian Gytkjaer. Każdy dzień działa jednak na naszą korzyść. W ich przypadku jest jednak szansa, że wrócą od poniedziałku do treningów, być może indywidualnych. Z Gytkjaerem sytuacja wygląda dobrze, Timur ma opuchniętą stopę, Joao ma problem z barkiem. Jeżeli ich sytuacja się poprawi, to w będziemy mogli z nich skorzystać jeszcze w trzech ostatnich meczach – powiedział na konferencji prasowej trener Lecha, Dariusz Żuraw.

Po zakończonej rundzie zasadniczej, lechici traci do czwartego miejsca pięć punktów. Obecnie trzy, ale i tak w przypadku równej liczbie punktów z Jagiellonią, to drużyna z Białegostoku będzie wyżej w tabeli, ponieważ zdobyła w pierwszej części sezonu więcej punktów od Lecha. Do końca sezonu pozostały cztery spotkania, więc “Kolejorz” musi być lepszy od “Jagi” przynajmniej w dwóch meczach: tj. Lech swoje mecze wygrywa, a Jagiellonia przynajmniej remisuje. Jeśli Dariuszowi Żurawowi udałoby się swojemu klubowi uratować europejskie puchary to z pewnością zostałby na kolejny sezon. Początek spotkania dzisiaj o godzinie 18:00.

 

Strona głównaSportLech: Walka o europejskie puchary