Lech Poznań wysoko pokonał na wyjeździe Djurgarden 0:3. W pierwszym spotkaniu, które rozegrano w Poznaniu, również wygrał „Kolejorz” i awansował do kolejnej rundy Ligi Konferencji.
Piłkarze Johna van der Broma dość łatwo ograli u siebie Djurgarden 2:0 i awans do kolejnej rundy wydawał się dość łatwym zadaniem. Eksperci ostrzegali jednak przed lekceważeniem rywala – zwłaszcza, że poznaniacy na wyjeździe musieli się zmierzyć na boisku ze sztuczną trawą, do którego nie są przyzwyczajeni.
Mimo konieczności odrabiania strat z pierwszego spotkania, gospodarze nie rzucili się na Lecha. To „Kolejorz” głównie dominował na początku meczu i to on miał najgroźniejszą sytuację – po uderzeniu Ishaka piłka odbiła się od słupka bramki gospodarzy. Tuż przed końcem pierwszej połowy czerwoną kartkę zobaczył jeszcze Danielson (faul na Sousie, który wychodził na czystą pozycję) i gospodarze byli zmuszeni do gry w osłabieniu.
I chociaż w posiadaniu piłki dłużej byli gospodarze, to nie wynikało z tego żadne zagrożenie. Akcje bramkowe stwarzali sobie natomiast lechici – i to właśnie oni wyszli na prowadzenie. Po ładnej zespołowej akcji piłka spadła w polu karnym pod nogi Marchwińskiego, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Dwie kolejne bramki padły dla „Kolejorza” w samej końcówce. Najpierw trafił Kvekveskiri, a minutę później wynik ustalił Michał Skóraś.
W dwumeczu Lech pokonał Djurgarden 5:0 i zagra w kolejnej fazie Ligi Konferencji. Kolejny rywal „Kolejorza” nie jest jeszcze znany.
