Piłkarze Lecha Poznań mimo ogromnej przewagi przegrali na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin 1:2. Decydujące były dwa błędy popełnione w pierwszej połowie, które dały gościom dwie bramki.
Przed startem rundy wiosennej część kibiców liczyła, że Lech Poznań może jeszcze powalczyć o mistrzostwo Polski. I teoretycznie szansa na to była – Raków Częstochowa, lider tabeli, w 2023 roku nie punktuje już tak dobrze. Tyle, że i „Kolejorz” z wygrywaniem ma duże problemy. Po tym jak poznaniacy tylko zremisowali w spotkaniach ze Stalą Mielec oraz dwóch z Miedzą Legnica, fani Lecha mogli liczyć że najgorsze jest za nimi. Jak się okazało, był to błąd.
Po występie w europejskich pucharach, trener John van der Brom zdecydował się na dość mocną zmianę w składzie Lecha. Swoją szansę dostali m.in. Sousa, Ba Loua, Sobiech, Velde czy Kvekveskiri. Pierwsza trójka swoją szansę wykorzystała. W przypadku Kvekveskieriego sytuacja jest nieco mocniej skomplikowana – dobrą grę w ofensywie przeplatał z fatalnymi stratami. Velde w tym meczu nie prezentował się dobrze.
Na boisku kibice z Poznania widzieli znajomy scenariusz – Lech próbował atakować, goście nastawiali się głównie na kontrataki. W pierwszej połowie mieli dwa i dało im to dwie bramki – najpierw do siatki Bednarka trafił Kurminowski, a następnie Łakomy. Tuż przed końcem pierwszej części gry „Kolejorz” zdobył bramkę kontaktową – świetną akcję Ba Loua i Sousy wykorzystał Artur Sobiech.
Druga część gry to już całkowity napór lechitów na bramkę gości i kolejne marnowane sytuacje. Najlepsze zmarnowali Sousa i wprowadzony w drugiej części gry Szymczak. W międzyczasie sędzia nie uznał bramki zdobytej przez Ishaka i Lech zanotował kolejną niespodziewaną porażkę.
Dystans do prowadzącego w tabeli Rakowa Częstochowa wynosi obecnie trzynaście punktów. Do drugiej w tabeli Legii Warszawa (która ma jedno spotkanie rozegrane mniej) Lechowi brakuje trzech punktów. Nad czwartym Widzem „Kolejorz” ma tylko punkt przewagi.
W kolejnym meczu poznaniacy zmierzą się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław. W międzyczasie czeka ich rewanż w Lidze Konferencji z Bodo/Glimt.