Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Lech Poznań: Przed meczem więcej pytań niż odpowiedzi

Lech Poznań zmierzy się dzisiaj na własnym stadionie z Jagiellonią Białystok prowadzoną przez Ireneusza Mamrota. Ostatnie dwa spotkania podopiecznych Dariusza Żurawia w PKO Ekstraklasie kończyły się porażkami, więc kibice bardzo liczą na przerwanie złej passy i wreszcie nawiązywanie do czołówki, bo rywale powolutku zaczynają Lechowi odjeżdżać. Po porażkach odpowiednio z Cracovią i Lechią jest więcej pytań niż odpowiedzi, jeśli mowa o stylu “Kolejorza”, postawie bramkarza czy defensywy oraz skuteczności w ofensywie.

Ireneusz Mamrot na przedmeczowej konferencji wypowiadał się z dużym szacunkiem o poznańskiej drużynie.

Chcąc wywieźć z Poznania korzystny rezultat, sami musimy rozegrać bardzo dobre spotkanie. Lech ma zawodników, którzy w pojedynkę potrafią rozstrzygnąć o losach spotkania. Poznaniacy u siebie chcą dominować, utrzymywać się przy piłce, ale i my nie zamierzamy oddawać inicjatywy. Jestem pewien, że lechici będą jeszcze bardzo mocną drużyną. Oby poznaniacy wskoczyli na swoje tory już po potyczce z namimówił na konferencji opiekun Jagiellonii Białystok.

Dzisiejsi goście przed tygodniem zremisowali w Białymstoku po emocjonującym meczu z Legią Warszawa. Nie obyło się też bez kontrowersji, bo w ostatnich minutach gry w polu karnym legionistów padł jeden z zawodników Jagiellonii, ale sędzia nie dopatrzył się faulu, choć pojawiały się głosy, że “Jadze” należał się rzut karny. Zespół z Białegostoku grał w dodatku w przewadze jednego zawodnika, bo z boiska usunięty został Luis Rocha, więc mieli więcej szans na przechylenie szali na swoją korzyść, ale świetna postawa w defensywie “Wojskowych” zadecydowała o tym, że ostatecznie padł remis. W kapitalnej formie w tym sezonie jest Jesus Imaz, którym swojego czasu interesował się poznański Lech, ale ostatecznie Hiszpan z Wisły Kraków trafił do Białegostoku i w barwach tego klubu w tym sezonie strzelił siedem goli w ośmiu występach, dokładając tego jeszcze jedną asystę.

W Poznaniu z kolei jest w ostatnich tygodniach dość nerwowo. Kibice wracają myślami do poprzedniego, całkowicie beznadziejnego sezonu, bo ich ulubieńcy prezentują się bardzo podobnie jak wtedy. Kiepska forma Harta, brak dobrego zgrania w defensywie i wysoka nieskuteczność w ofensywie powoduje, że takie mecze jak z Cracovią czy Lechią, drużynami będącymi bezpośrednimi rywalami “Kolejorza” w walce o podium, są na nieszczęście kibiców Lecha, przegrywane. Wydawało się, że po pierwszych meczach ten sezon będzie zupełnie inny niż ten przed rokiem, jednak z meczu na mecz zawodnicy Dariusza Żurawia grają coraz to słabiej, nie mając pomysłu na stwarzanie dobrych okazji. Jeśli już taka sytuacja się pojawi, pikarze Lecha koncertowo je marnują. Nie trzeba przypominać chociażby meczu ze Śląskiem, gdzie piłkarze z Wrocławia wykorzystali trzy z czterech okazji i mieli mecz zamknięty. “Kolejorz” z kolei stworzył sobie takich akcji o wiele więcej, a zdobył tylko jedną bramkę. Drużyna jest w przebudowie, to jasne, ale w stolicy Wielkopolski apetyty są spore, bo lechici nie sięgneli po żadne trofeum już od czterech lat.

– Musimy w piątek za wszelką cenę wygrać. Jeśli nie zaczniemy punktować, możemy osiąść na mieliźnie, a wtedy ciężko się będzie z niej wydostać. Póki co tabela jest na tyle spłaszczona, że jeden czy dwa udane mecze mogą całkowicie odwrócić sytuację. Trzeba to jednak zrobić. Analizowaliśmy grę Jagiellonii i jeżeli będziemy szybciej operować piłką, rywal może nie nadążać, a wtedy znajdziemy miejsce. Nie chcemy jednak zmieniać stylu. Lech nie ma być drużyną, która się wycofa i poczeka na jedną okazję. To, czego potrzebujemy najbardziej, to wyeliminowanie prostych błędów indywidualnych. Dużo nad tym pracujemy i pokazujemy zawodnikom momenty, w których powinni się zachować lepiej. Nie jest też tak, że myślimy tylko o atakowaniu. Doskonale wiemy, jak ważny jest odpowiedni balans i dlatego dużo uwagi poświęcamy fazom przejściowym oraz grze defensywnej – wypowiadał się za to na konferencji prasowej trener Lecha, Dariusz Żuraw.

Słowa trenera Lecha mówią wiele. Mecz piątkowy będzie bardzo ważny, jeśli chodzi o nastroje kibiców, piłkarzy czy samego trenera. “Kolejorz” musi zacząć seryjnie punktować i cały czas być w czołówce tabeli PKO Ekstraklasy, bo jak rywale odjadą, później nie będzie już czego gonić.

Strona głównaSportLech Poznań: Przed meczem więcej pytań niż odpowiedzi