Sprawdzanie zgód TCF
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Lech Poznań: o zwycięstwo z osłabioną Wisłą Kraków

Lech Poznań zagra dzisiaj na własnym stadionie w ramach 11. kolejki PKO Ekstraklasy z Wisłą Kraków prowadzoną przez Macieja Stolarczyka. Będzie to pojedynek ósmej i dwunastej drużyny w tabeli, choć ewentualne zwycięstwo “Kolejorza” może ich przybliżyć do czołówki, wyprzedzając choćby Jagiellonię Białystok czy zrównując się punktacją z rewelacją ligi, Śląskiem Wrocław.

Wisła do stolicy Wielkopolski przyjeżdża bardzo osłabiona. Na pewno nie zagra Jakub Błaszczykowski, który nabawił się urazu jeszcze w reprezentacji Polski, a za kartki pauzuje Maciej Sadlok oraz Łukasz Klemenz. Nie będzie także młodego Daniela Hoyo-Kowalskiego, Łukasza Burligi, Davida Niepsuja czy Aleksandra Buksy. Zagrożony jest również występ najlepszego snajpera “Białej Gwiazdy”, Pawła Brożka. Z mającą takie problemy finansowe oraz kadrowe Wisłą po prostu trzeba wygrać i to w ładnym stylu, jeśli chce się zachęcić kibiców ponownie do przychodzenia na stadion przy ulicy Bułgarskiej. Ciekawostką jest także fakt, że prawdopodobnie cała defensywa zespołu prowadzonego przez Macieja Stolarczyka składać się będzie z zawodników, którzy wcześniej mniej lub więcej występowali w barwach poznańskiego Lecha lub są jego wychowankami. Rafał Janicki, Marcin Wasilewski, Serafin Szota oraz Marcin Grabowski, bo to o o nich mowa, prawdopodobnie wystąpią dzisiaj od pierwszej minuty. Pierwszego czy drugiego z wymienionych nikomu przedstawiać nie trzeba, to Szota czy Grabowski w pierwszej drużynie nie zadebiutowali, ale spędzili w Poznaniu większość swojej kariery juniorskiej. “Biała Gwiazda” przed tygodniem przegrała jeden z bardziej przestiżowych meczów w sezonie, czyli derby Krakowa z Cracovią.

– Przed nami mecz z Lechem i – jak mawia klasyk – chodzi o to, żebyśmy dobrze zareagowali i zakończyli to spotkanie po naszej myśli. Na taką reakcję liczę i tak przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Lech jest w przebudowie. To inna drużyna niż w poprzednim sezonie. Mocniej postawiono w Poznaniu na młodzież z akademii. Jest to zespół grający ofensywnie. To może być ciekawy mecz – mówił na przedmeczowej konferencji prasowej trener Wisły, Maciej Stolarczyk.

– Nie wiemy w jakim składzie i w jakiej dyspozycji przyjedzie do nas Wisła. Dotąd miała mecze lepsze i gorsze. W Płocku np. przegrała, ale głównie przez gorszą postawę w drugiej połowie, bo w pierwszej dominowała. W derbach Krakowa w ogóle działo się niewiele. Mimo różnych problemów, wiślacy grają atrakcyjną piłkę i dlatego spodziewam się ciekawego widowiska. To będzie starcie dwóch zespołów preferujących ofensywny styl. Wystarczyłoby wygrać dwa lub trzy spotkania z rzędu i znów bylibyśmy w czołówce. Najpierw jednak trzeba to zrobić, a u młodych zawodników, których mamy w składzie dość sporo, forma bywa chwiejna. Dlatego wyniki nie są do końca takie, jakbyśmy sobie życzyli. Wierzę jednak w tę drużynę, także dlatego, że ci, którzy dołączyli do nas latem, po momencie zadyszki wracają do wysokiej dyspozycji – wypowiadał się z kolei opiekun “Kolejorza”, Dariusz Żuraw.

Przewidywany skład Lecha na mecz z Wisłą:

Hart – Gumny, Dejewski, Satka, Kostewycz – Tiba, Muhar – Jóźwiak, Amaral, Puchacz – Gytkjaer.

Początek meczu o godzinie 17:30.

 

Strona głównaSportLech Poznań: o zwycięstwo z osłabioną Wisłą Kraków