Sprawdzanie zgód TCF
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Koronawirus: statystyki szczepień budzą spore kontrowersje

Po opublikowaniu statystyk szczepień w Polsce okazało się, że najwięcej osób zaszczepiło się w Rzeszowie – i to dużo więcej niż w innych miastach. Jak to możliwe?

Najprostszą odpowiedzią byłaby taka, że po prostu w Rzeszowie jest najwięcej w kraju personelu medycznego, służb mundurowych – albo seniorów z dwóch najstarszych grup wiekowych. Stąd tak duża liczba zaszczepionych osób. Jednak wystarczy rzut oka choćby na dane GUS, by stwierdzić, że Rzeszów ma mniej więcej tyle samo lekarzy, pielęgniarek, wojskowych, policjantów i seniorów, co inne miasta w kraju, w przeliczeniu na liczbę ludności, oczywiście.

Może więc odpowiedzią jest wyjątkowa operatywność i doskonała organizacja pracy w punktach szczepień stolicy Podkarpacia? I to one sprawiają, że szczepionek dostają tyle samo, ale po prostu szczepią lepiej i szybciej?

To mogłoby być wyjaśnienie – gdyby nie fakt, że różnica między liczbą zaszczepionych w Rzeszowie a zaszczepionych w innych miastach jest bardzo duża. Onet.pl cytuje wyliczenia, które opublikował na swoim profilu społecznościowym analityk Rafał Mundry. Wykonał je korzystając z danych udostępnianych przez Ministerstwo Zdrowia. I wynika z nich, że w Rzeszowie pierwszą dawkę szczepionki dostało już ponad 86 tys. osób, co stanowi ponad 45 proc. mieszkańców miasta.

Tymczasem średnia dla całego kraju to niecałe 12 proc. A w Warszawie, gdzie wydawałoby się znacznie łatwiej o szczepionkę sądząc choćby po aferze celebryckiej, zaszczepiło się zaledwie 19 proc. mieszkańców. W Krakowie to 20,8 proc. mieszkańców, a w Łodzi zaledwie 17,9 proc.

W przypadku drugiej dawki różnica jest podobna: w Rzeszowie otrzymało ją już 17,4 proc. mieszkańców, a średnia dla kraju to 5,4 proc. Jak to możliwe?

Według posła Dariusza Jońskiego z KO wyjaśnieniem są szczepienia bez zapisów i skierowań – jak podaje Onet, poseł dotarł do dwóch takich punktów, a zapewne jest ich znacznie więcej.

Jednak nawet jeśli to wyjaśnia, jak to się dzieje, że w Rzeszowie odbywają się masowe szczepienia – to nie wyjaśnia, skąd Rzeszów wziął tyle szczepionek. Bo przecież jako Polska dostajemy znacznie mniej szczepionek, niż jest chętnych, dlatego trzeba było wprowadzić kolejność szczepień.

Minister Michał Dworczyk wyjaśnia na swoim profilu na Twitterze, że “Doniesienia o Rzeszowie i procencie zaszczepionych mieszkańców tego miasta NIE są prawdziwe. Wszystkie regiony szczepią w podobnym tempie. Rozmieszczenie punktów na Podkarpaciu powoduje, że mieszkańcy części regionu i pobliskich powiatów korzystają ze szczepień w Rzeszowie. Liczby pokazują zaszczepionych w punktach szczepień a nie liczbę zaszczepionych mieszkańców Rzeszowa. Wpływ na to ma także fakt, że duże punkty szczepień raportują w Rzeszowie szczepienia wykonane w terenie”. Zapowiada też szczegółowe omówienie tego w trakcie konferencji zaplanowanej na wtorek, 6 kwietnia.

Stolica Podkarpacia po raz drugi w ciągu ostatnich kilku tygodni znalazła się w centrum zainteresowania całego kraju. Pierwszym powodem były przedterminowe wybory na prezydenta miasta, które mają się tam odbyć 9 maja.

Strona głównaWiadomości z PolskiKoronawirus: statystyki szczepień budzą spore kontrowersje