Poinformowała o tym sama aktywistka na Twitterze. “Za co? Nie mam pojęcia” – napisała. Przyznała też, że jest atakowana za to, że pisze o przemocy. Blokada to prawdopodobnie właśnie efekt ataków hejterów.
Maja Staśko napisała też, że jej ostatnie posty dotyczyły seksualizacji w sporcie. Sama grała kilka lat w siatkówkę zmuszona do noszenia niewygodnych, obcisłych spodenek. Siatkarze grają w luźnych, przewiewnych szortach, które są znacznie wygodniejsze. Jej zdaniem to właśnie przykład seksizmu w sporcie i zmuszania do noszenia strojów, które nie są wygodne, ale seksownie wyglądają na zawodniczkach. Makijaże, nakaz odchudzania się i golenie, by dobrze wyglądać na zawodach, co jest wymagane już od dzieci uprawiających jakieś dyscypliny sportu to jej zdaniem skandal. “Seksualizacja dzieci i kobiet pod przykrywką sportu to jedna z bardziej poniżających praktyk dla sportowców” – napisała.
Zostałam zablokowana na Instagramie i Facebooku. Za co? Nie mam pojęcia. Ostatnie moje posty dotyczyły seksualizacji dziewczynek w sporcie, z moimi osobistymi doświadczeniami. pic.twitter.com/vzmqq2V7y8
— Maja Staśko (@majakstasko) July 23, 2021
Czy właśnie za te wpisy zablokowały ją Facebook i Instagram? Nie wiadomo, bo na kontach Mai Staśko nie brakuje kontrowersyjnych i ostrych wpisów, jako że aktywistka i dziennikarka wspiera osoby, które doświadczyły przemocy, jest powiązana z ruchami feministycznymi i napisała dwie książki: “Gwałt to przecież komplement. Czym jest kultura gwałtu?” oraz “Gwałt polski” (wraz z Patrycją Wieczorkiewicz).
“Lata pracy, codzienne edukacyjne posty, wspieranie setek osób po przemocy i w trudnej sytuacji – a Instagram to w jednej chwili zablokował przez najazdy hejterów” – podsumowała aktywistka. – “Jasne, że hejterom nie pasuje, że się wspieramy i mówimy głośno o przemocy – bo hejt to też przemoc. Ale tak uciszać?”.