Do dramatycznego wypadku doszło w Chobienicach. 17 stycznia podczas gwałtownej wichury na jadącego Peugeota spadły gałęzie drzewa. Przebiły szybę tuż koło kierowcy – od tragedii dzieliły go zaledwie centymetry.
Zdarzenie miało miejsce przed 11 rano. 41-letni mieszkaniec Szamotuł jechał właśnie przez Chobienice, gdy silny wiatr odłamał konar drzewa rosnącego przy drodze.
Konar spadł wprost na samochód, a poszczególne gałęzie poważnie go uszkodziły. Kilka z nich przebiło przednia szybę, a jedna z nich zatrzymała się na wysokości obręczy kierownicy – dosłownie centymetry od kierowcy…
Mężczyzna na szczęście nie stracił panowania nad samochodem i zdołał go bezpiecznie zatrzymać. Przy powstałych uszkodzeniach jednak auto nie nadawało się do dalszej jazdy, więc trzeba było wezwać lawetę. Strażacy powiadomieni przez policję usunęli natomiast resztki drzewa z jezdni.
“Kierujący samochodem mężczyzna mógł mówić o dużym szczęściu – podsumowali wolsztyńscy policjanci – “ponieważ pomimo grozy tej sytuacji nie odniósł obrażeń ciała. Od tragedii dzieliły go zaledwie centymetry”.