Policja z Małopolski udaremniła “ustawkę”, do jakiej miało dojść między kibicami Lecha Poznań oraz Stali Stalowa Wola i Stali Rzeszów.
Do starcia między kibicami miało dojść przy okazji meczu Lecha Poznań z Resovią Rzeszów. Grupa kibiców “Kolejorza” pojechała do Małopolski nastawiona na konfrontację. Policjanci z Małopolski dostali o tym sygnał od swoich kolegów z Wielkopolski i śledzili sympatyków Lecha.
– Na autostradę A4, którą przemieszczać miały się osobowe busy z pseudokibicami Lecha Poznań skierowano w trybie alarmowym mundurowych z Oddziału Prewencji Policji w Krakowie. Funkcjonariusze otrzymali od służb kryminalnych informacje mogące pomóc zidentyfikować samochody kiboli. Około 11:40 w gęstym ruchu autostradowym policjanci wypatrzyli wytypowane pojazdy. Dwa busy zostały zatrzymane, pasażerowie poddani kontroli i sprawdzeniu w systemach policyjnych. W ich bagażu funkcjonariusze ujawnili koszulki z barwami klubowymi, czarne dresy, kominiarki, rękawice bokserskie, ochraniacze na zęby. Dalej już pod nadzorem policjantów OPP, pseudokibice odjechali na mecz w kierunku Rzeszowa – relacjonują policjanci z Małopolski.
Bojowo nastawieni kibice Stali Stalowa Wola i Stali Rzeszów również byli śledzeni przez policjantów. Kiedy zaparkowali swoje samochody w lesie i przygotowywali się do starcia zostali zaskoczeni przez funkcjonariuszy policji. – Pseudokibice ubrani w białe stroje sportowe założyli rękawice do sportów walki, ochraniacze na zęby oraz koszulki z emblematami klubowymi i przygotowywali się do konfrontacji siłowej. Na widok policjantów mężczyźni błyskawicznie zweryfikowali swoje zamiary dotyczące bójki i podjęli bezskuteczną próbę ucieczki. Po wylegitymowaniu uczestników zbiegowiska i kontroli pojazdów kibole w asyście radiowozów wrócili na Podkarpacie – wyjaśniają policjanci.
Źródło: KWP Małopolska