32-latek będzie odpowiadał za śmierć swojego syna, który wpadł do studni na początku lipca.
dziecko-wpadlo-do-studni-jest-w-krytycznym-stanie/">Przypomnijmy – do wypadku doszło na początku lipca w miejscowości Borków Stary pod Kaliszem. Dwuletnie dziecko wpadło do studni. Jeszcze przed przyjazdem pogotowia i straży pożarnej, ojcu dziecka udało się wyciągnąć chłopca, ale jest stan został określony jako krytyczny.
Kilka tygodni po wypadku chłopiec zmarł w szpitalu z powodu poniesionych obrażeń. Jak poinformowało Radio Poznań śledczy za wypadek obwiniają ojca dziecka, który nie zabezpieczył przydomowej studni w odpowiedni sposób. – 22 lipca (ojciec – red.) naraził małoletniego, nad którym miał obowiązek opieki na niebezpieczeństwo utraty życia w ten sposób, że nie zabezpieczył otworu do wykopanej uprzednio przez siebie studni w wyniku czego to dziecko do niej wpadło i pozostawało 10 minut pod lustrem wody – wyjaśnia w rozmowie z radiem Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie.
Ojcu dziecka może grozić nawet pięć lat więzienia. Śledztwo w tej sprawie w dalszym ciągu jednak trwa.
Źródło: Radio Poznań