Dwudziestoletni Kacper Smażych z Czarnkowa miał wypadek w pracy – gwóźdź odbił sie od drewna i wbił mu się prosto w oko. Doszło do poważnego uszkodzenia oka i Kacper, który chciał studiować i zostać strażakiem, teraz walczy o odzyskanie wzroku.
Do wypadku doszło 1 sierpnia tego roku w pracy – Kacper podjął ją, żeby zebrać pieniądze na studia. Wbijany za pomocą gwoździarki gwóźdź odbił się od drewna i trafił dwudziestolatka prosto w oko.
“Kacper trafił na ostry dyżur okulistyczny w Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, gdzie zaczęła się walka o uratowanie oka” – opisuje tragedię brat Kacpra, Hubert, na portalu “zrzutka”. – “Po operacji dowiedzieliśmy się, że oko udało się uratować, ale z ubytkiem w tęczówce. 13 sierpnia puściły szwy w oku, konieczna była kolejna wizyta w szpitalu i kolejny zabieg szycia oka. Dzisiaj, 17 sierpnia szwy poluzowały się po raz kolejny i Kacper znowu trafił do szpitala w Poznaniu, gdzie jutro przejdzie trzecią operację”.
Niestety, trzecia operacja nie pomogła odzyskać wzroku. Lekarze już zapowiedzieli, że czekają go kolejne zabiegi, a być może będzie musiał się leczyć do końca życia. To sprawiło, że wszystkie marzenia Kacpra legły w gruzach – był członkiem OSP w swojej miejscowości pod Czarnkowem, chciał zostać zawodowym strażakiem i oszczędzał na studia. Dodatkowym problemem są pieniądze – dojazdy i operacje kosztują – dlatego brat Kacpra założył zbiórkę na portalu “zrzutka”, by zebrać pieniądze na leczenie.
“Ten wypadek sprawił, że zawsze uśmiechnięty i pełen energii chłopak zamknął się w sobie i stracił sens życia” – pisze Hubert. – “Będziemy walczyć i zrobimy wszystko, żeby mój brat odzyskał wzrok w oku. Chciałbym również Ciebie prosić o pomoc w zebraniu środków niezbędnych na operacje, które jeszcze są przed Kacprem. Jestem wdzięczny za każdą wpłatę, za każde udostępnienie zrzutki i za każde dobre słowo, które pomoże Kacprowi przetrwać ten trudny czas”.