Jedna z czterech osób, które odniosły poważne obrażenia podczas wybuchu gazu w budynku w miejscowości Sędziniec w powiecie pilskim – nie żyje. To 34-letni mężczyzna, który odniósł najpoważniejsze obrażenia. Zmarł 30 kwietnia.
Przypomnijmy: 19 kwietnia w dwukondygnacyjnym budynku doszło do wybuchu gazu. Budynek, zamieszkały przez 12 osób, w tym pięcioro dzieci, został zupełnie zniszczony. 4 osoby spośród mieszkańców odniosły obrażenia, a jedną trzeba było wydostać spod gruzów. W momencie wybuchu w domu było 10 osób. Wszystkich ewakuowali strażacy, a najciężej rannego śmigłowiec LPR zabrał do szpitala w Bydgoszczy, skąd później, że względu na rozległe poparzenia, przewieziono go do szpitala w Gryficach, który ma oddział leczenia oparzeń. I to właśnie tam 30 kwietnia mężczyzna zmarł.
Jak powiedział portalowi „asta24” Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, w szpitalu w Gryficach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok zmarłego. Nadal też pracują biegli, którzy ustalają źródło wybuchu i jego przyczynę – by określić, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy też zawinił człowiek.
