“Prawie każdy skontrolowany parametr nienormatywnego zespołu pojazdów był przekroczony” – tak ocenili kontrolerzy Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego sprawdzany pojazd z naczepą wiozący koparkę na gąsienicach.
Kontrola miała miejsce 9 grudnia na drodze ekspresowej S5, na zachodniej obwodnicy Gniezna. Inspektorzy od razu zauważyli, że z tym zespołem pojazdów jest coś nie tak.
“Naczepa była tak przeciążona, że dotykała opon kół, z których szedł dym od palonej gumy” – wyjaśniają.
Pojazd został zatrzymany do kontroli. Z bliska okazało się też, że naruszenia są jeszcze większe, niż się wydawało na odległość.
“Dopuszczalna masa całkowita była większa o 4,25 t od prawidłowych 40 t, a nacisk grupy osi składającej się z trzech osi nienapędowych naczepy wyniósł aż 29,25 t przy normatywnych 24 t” – wyliczają inspektorzy WITD. – “Także długość zespołu pojazdów przekroczono o 1,80 m od nakazanych 16,5 m. Ładunek wystawał poza obrys naczepy i nie był oznakowany. Podobnie było z szerokością pojazdu, który przy normie 2,55 m okazał się o 0,68 m za szeroki. Ładunek z każdej strony wystawał poza boczny obrys naczepy o ponad trzydzieści centymetrów”.
Jak się okazało, kierujący pojazdem miał zezwolenie na przejazd pojazdem nienormatywnym kategorii IV i okazał je kontrolerom – ale pozwolenie nie obejmowało faktycznych parametrów kontrolowanego pojazdu. A to oznacza, że nienormatywny transport był wykonywany bez zezwolenia.
“Przewoźnika czeka postępowanie administracyjne zagrożone karą pieniężną 25,000 zł” – informuje WITD. – “A kierowca otrzymał dwa mandaty karne na łączną kwotę 150 zł i usunął ujawnione naruszenia”.