„Podobno ze względu na ASF obowiązuje zakaz dokarmiania zwierząt” – napisali aktywiści z grupy Czysta Nekla, prezentując góry marchwi, kapusty i buraków znalezione w lasach Nadleśnictwa Czerniejewo.
Warzywa zostały znalezione 18 grudnia w lasach wokół Nekielki, a także w Grabach i Jeziercach. Zdecydowanie nie wyglądały na takie wyrzucone przez któregoś z rolników do lasu – ale na takie, które wysypują myśliwi przed polowaniem, chcąc przywabić zwierzynę na dany teren. I to jest, zdaniem aktywistów, wyjaśnienie znalezienia takiej góry warzyw.
„Obwód łowiecki, gdzie wsypano niesamowite ilości warzyw, jest pod jurysdykcją koła Bura Chata, na terenie Nadleśnictwa Czerniejewo” – napisali, udostępniając zdjęcie w mediach społecznościowych. – „Podobno ze względu na ASF obowiązuje zakaz dokarmiania zwierząt. Tutaj jednak zanosi się na polowanie… Czyżby zbiorówka przed świętami?”.
https://www.facebook.com/czystanekla/posts/3416627818568617
Aktywiści, właśnie ze względu na zakaz dokarmiania zwierząt wprowadzony przez ministra rolnictwa w styczniu tego roku ze względu na panujący w Polsce afrykański pomór świń (ASF), zgłosili sprawę odpowiednim władzom. Ich zdaniem wygląda to na próbę obejścia zakazu, by sobie ułatwić polowanie – zwłaszcza że warzywa były wysypane niedaleko ambony.
Hubert Kaczmarek, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Czerniejewo, przyznaje, że takie zgłoszenie nadleśnictwo otrzymało i że wysypywanie warzyw, by przywabić zwierzęta, jest niezgodne z obowiązującymi obecnie przepisami. Koło łowieckie będzie więc musiało posprzątać warzywa.
A co na to koło Bura Chata? Nie wiadomo, ponieważ nie odpowiedziało ani na pytania aktywistów, ani dziennikarzy.