Mimo że dyrekcja szpitala już zgłosiła wojewodzie, że oddział ginekologiczno-położniczy przestaje działać – to jednak w ostatniej chwili udało się dogadać z lekarzami. Dziewięciu ginekologów zostaje w pracy i oddział będzie nadal czynny.
Przypomnijmy: dziewięciu z dziesięciu ginekologów pracujących w gnieźnieńskim szpitalu powiatowym złożyło wypowiedzenia i miało pracować tylko do końca grudnia. Ginekolodzy chcieli podwyżek do 90 zł za godzinę, bo zarabiali najmniej ze wszystkich specjalistów w szpitalu i nawet lekarze przyjmowani do pracy dostawali wyższe pensje.
Szpital nie chciał dać podwyżek, bo nie ma takich pieniędzy. ma 10 mln długu i jeszcze musiał wziąć kredyt na dokończenie budowy nowego skrzydła. W odpowiedzi lekarze złożyli wypowiedzenia i mieli pracować jeszcze tylko do końca listopada. Losy oddziału ginekologiczno-położniczego, w którym rocznie przychodzi na świat 1200 dzieci, zawisły na włosku.
W ostatniej chwili stronom udało się osiągnąć porozumienie, chociaż – jak podaje Radio Poznań – ani ginekolodzy, ani dyrekcja szpitala nie chcą zdradzić szczegółów porozumienia. Dla pacjentek jednak najważniejsze jest to, że w poniedziałek wszyscy lekarz stawią się normalnie w pracy, a dodatkowo jeszcze zostanie zatrudniony nowy ginekolog, który tu będzie robił specjalizację.
Radio Poznań, el