Nazywana przez Quincy Jonesa “cudownym dzieckiem jazzu” Andrea Motis, genialna wokalista i trębaczka wystąpiła przed zachwyconymi widzami podczas ostatniego koncertu wiosennej edycji Ery Jazzu.
Młoda katalońska artystka dzięki takiej rekomendacji dołączyła do elitarnego grona geniuszy nowoczesnego jazzu.
– Jej debiutancki album “Emotional Dance” był sporym wydarzeniem, a śpiewająca trębaczka stała się sensacją i atrakcją światowych festiwali i sal koncertowych – opowiada Dionizy Piątkowski, szef Ery Jazzu. – I robi to w brawurowy sposób: z jednej strony bawi się śpiewem i stylistyką zawieszoną gdzieś między Norah Jones i Chet Bakerem, z drugiej strony wspaniale improwizuje grając na trąbce.
Andrea Motis ma dopiero 25 lat, a naukę gry na trąbce rozpoczęła w wieku lat siedmiu. Teraz jej dojrzałość i niezwykła maestria powalają na kolana widzów na całym świecie, zachwycając nie tylko pogodnymi smooth-jazzowymi frazami, ale także skomplikowanymi wybiegami improwizacyjnymi.
Odkrywcą talentu Andrei jest kataloński basista Joan Chamorro. To dzięki niemu w 2010 roku, jako wokalistka, nagrała solowy album “Joan Chamorro Presents Andrea Motis” z interesującymi interpretacjami standardów jazzowych. Jej kolejny album “Emotional Dance” jest z kolei zbiorem piosenek bliskich klimatem Norah Jones, chwilami nostalgicznej Billie Holiday, a chwilami rytmem bossa novy w stylu Astrud Gilberto. Jej zauroczenie latynoskimi rytmami zaowocowało zresztą kolejną płytą “Do Outro Lado Do Azul”, niezwykle interesujący zestaw jej interpretacji latynoskiego jazzu, samby i bossa-novy i rytmów portugalskich.
Wszystko to poznańscy widzowie mogli usłyszeć podczas niedzielnego koncertu – i chyba nikt z nich nie miał wątpliwości, że są świadkami narodzin gwiazdy. To był naprawdę niezwykły koncert