Jedna ze strażniczek miejskich czekała właśnie na autobus, gdy jej uwagę zwrócił stojący na przystanku chłopiec. Dziecko przeglądało portfel ze sporą ilością gotówki, co zaniepokoiło strażniczkę.
Sytuacja miała miejsce na początku stycznia i strażniczka zainteresowała się dość nietypową sytuacją. Zapytała chłopca, dokąd jedzie i czy potrzebuje pomocy. Ten zaprzeczył i zaczął jej opowiadać jakąś historię, ale wciąż zmieniał wersję wydarzeń. Dlatego funkcjonariuszka stwierdziła, że powinna powiadomić policję – na szczęście udało jej się to zrobić tak, by nie spłoszyć chłopca.
Policja pojawiła się na miejscu po kilkunastu minutach razem z mamą chłopca, który, jak się okazało, ma 13 lat. Matka wcześniej zdążyła zgłosić policji, że zaginął jej syn. Tym razem więc wszystko dobrze się skończyło, a trzynastolatek wrócił szczęśliwie do domu.
https://www.facebook.com/sm.poznan/posts/301378638689579