wtorek, 16 kwietnia, 2024

Cztery szkoły zamiast sześciu podczas rekrutacji. Mieszkańcy protestują

Uczniowie składający dokumenty do szkół ponadpodstawowych będą mogli wskazać tylko cztery szkoły, a nie sześć, jak dotąd. Taką decyzję podjęli poznańscy radni, a powodem jest fakt, że w tym roku do szkół także będzie zwiększony nabór.

Jak tłumaczył radnym podczas sesji Wiesław Banaś, wicedyrektor Wydziału Oświaty UMP, uczniowie zakwalifikowanie do danej placówki nie potwierdzają jej wyboru i robi się bałagan, bo nie wiadomo, do której szkoły uczeń chce iść, a w której zwolniło się miejsce. Szkoły mają informację o wszystkich miejscach zajętych – po czym, gdy zaczyna się rok szkolny, okazuje się, że spora grupa uczniów wybrała inne placówki, ale nie powiadomiła o tym.

Mniej szkół – mniejszy bałagan

Pracownicy wydziału mają takie doświadczenia z ubiegłego roku: jak mówił wicedyrektor, po pierwszym naborze, w którym zakwalifikowano 9366 osób, wybór szkoły potwierdziło 8028 osób, a nie potwierdziło – 1338. Z kolei w rekrutacji uzupełniającej zakwalifikowano 2005 uczniów, a wybór potwierdziło 1778. Tu nie potwierdziło swojego wyboru 228 uczniów. A dodatkowo jeszcze prawie 1000 uczniów w ogóle zrezygnowało z nauki w Poznaniu w pierwszym miesiącu lekcji.

Ograniczenie wyboru do czterech szkół zmniejszy bałagan – taką mają przynajmniej nadzieję miejscy urzędnicy. A jest się czym przejmować, bo w tym roku do szkół ponadpodstawowych będzie szło 12 tysięcy uczniów, którzy ukończyli podstawówki. Jednak rodzice są innego zdania – uważają, że to ogranicza młodych ludzi, bo będą mogli wpisać mniej szkół. Podobnego zdania byli radni Prawa i Sprawiedliwości.

Zabrakło konkretów

Włodzimierz Nowak ze stowarzyszenia Urbanator, jednocześnie przewodniczący zarządu osiedla Grunwald Południe, zwraca uwagę, że w dyskusji zabrakło rzeczowych argumentów.
– Podnoszone były argumenty nierzeczowe, o rzekomym blokowaniu miejsc, usprawnianiu procesu rekrutacji – mówił. – Ale przecież system rekrutacyjny tak nie działa – składanie dokumentów następuje długo przed ogłoszeniem wyników etapu rekrutacji, zaś sam przydział odbywa się w Poznańskim Centrum Superkomputerowo-Sieciowym i czy rekrutacja obejmuje 4 jak proponowane, 6 jak dotychczas, czy 100 albo więcej jak w Warszawie i Gdańsku, gdzie żadne ograniczenia nie obowiązują, to wydłużenie procesu zajmuje milisekundy.

Dodatkowym szokiem dla rodziców i radnych osiedlowych był fakt, że radni miejscy nie maja informacji o tym, jak od strony technicznej taka rekrutacja przebiega. Nie mogą więc stwierdzić, czy ograniczenie wyboru szkół do czterech rzeczywiście tu cokolwiek poprawi. Zdaniem Włodzimierza Nowaka – więcej zepsuje niż poprawi.

Zmiana na gorsze

– Dochodząc do faktycznej mechaniki procesu rekrutacyjnego ustalić się daje, że zmniejszenie konkurencyjności wspomoże uczniów słabszych w rywalizacji z lepszymi, gdyż wzorzec aplikacyjny zakłada składanie podań do najlepszych szkół, a potem 1-2 od końca wybierane są szkoły słabsze – tłumaczy. – W rezultacie w drodze, nazwijmy to solidarności, wyniki w środku stawki będą nierównomierne i słabsi uczniowie wykluczą część uczniów średnich. Przyjąć należy, że jest to błędnie rozumiana solidarność i zakłócenie równych szans w społeczeństwie na starcie młodego obywatela. Drugi kontekst tej uchwały jest jeszcze bardziej niepokojący. Mediana wyników uczniów spoza Poznania jest co roku wyraźnie niższa od uczniów z Poznania, więc zmiana ta wpłynie na poprawę szans uczniów spoza miasta w konkurencji z uczniami z Poznania. Już dzisiaj 55 proc. uczniów w szkołach średnich w Poznaniu pochodzi spoza Poznania, co wskazuje na naszą gościnność. Jeśli dojść by miało w ten sposób do wyrównania szans, to jest to do przyjęcia, ale jeśli dojdzie do zachwiania konkurencji, to należy to odrzucić.

Dlatego Włodzimierz Nowak i wielu rodziców przyszłych absolwentów podstawówek apelują o pozostawienie systemu bez zmian, czyli wybór 6 szkół – albo powiększenie konkurencyjności wzorem Warszawy i Gdańska, gdzie przy tak dużej liczbie miejsc do wyboru system informatyczny tak długo alokuje opcję wybraną, aż uczniowie zostaną posortowani według faktycznie uzyskiwanych punktów.

Strona głównaPoznańCztery szkoły zamiast sześciu podczas rekrutacji. Mieszkańcy protestują