Sprawdzanie zgód TCF
piątek, 26 kwietnia, 2024

Boże Narodzenie? Byle bez oleju palmowego!

Co święta mają wspólnego z olejem palmowym? Nie jest to typowy składnik bożonarodzeniowych potraw, po co więc o nim mówić przed świętami? Prof. UPP dr hab. Andrzej Węgiel wyjaśnia, jak się ma olej palmowy do Bożego Narodzenia i dlaczego należy go unikać.

– Faktycznie, w tradycyjnych polskich przepisach na potrawy świąteczne olej palmowy nie występuje – zgadza się naukowiec. – Problem w tym, że dzisiaj często korzystamy z gotowych dań lub półproduktów, a tłuszcz palmowy możemy spotkać w wielu popularnych produktach i to często w takich, w których byśmy się go najmniej spodziewali. W przygotowaniach do świąt intensywnie korzystamy ze środków czystości, kosmetyków i środków do pielęgnacji ciała – których składnikiem bardzo często także jest olej palmowy.

Są dwa główne powody, dla których warto przy robieniu zakupów świątecznych unikać produktów zawierających tłuszcz palmowy. Po pierwsze, dla naszego zdrowia, bo na pewno nadmierne spożycie tego produktu nam nie służy. Po drugie, dla naszej planety, bo niestety produkcja oleju palmowego bardzo negatywnie oddziałuje na środowisko naturalne.

Tłuszcz palmowy jako tani i szkodliwy wypełniacz

Czy aby na pewno chcemy, by głównym kryterium wyboru produktów do przygotowania dań świątecznych była ich niska cena? Chyba niekoniecznie. To właśnie w święta zazwyczaj stawiamy na jakość potraw, nawet jeśli nie możemy sobie na to pozwolić w życiu codziennym. A obecność tłuszczu palmowego zazwyczaj oznacza gorszą jakość produktów spożywczych, bo jest tani, jeśli chodzi o produkcję. Tylko że ta produkcja niszczy środowisko naturalne.

– Olej palmowy charakteryzuje się wysoką zawartością nasyconych kwasów tłuszczowych (około 45%), zbliżoną do zawartości w tłuszczach zwierzęcych – tłumaczy prof. Węgiel. – Osoby, które są na diecie wegetariańskiej lub wegańskiej ze względów zdrowotnych, powinny mieć na uwadze, że mimo iż jest to olej roślinny, to o właściwościach takich jak smalec czy łój wołowy. Trzeba wiedzieć, że nasycone kwasy tłuszczowe, spożywane w nadmiarze, przyczyniają się do zaburzeń lipidowych, większego zagrożenia miażdżycą, chorobami sercowo-naczyniowymi, przypisuje im się też generowanie procesów zapalnych, a te mogą leżeć u podłoża rozwoju nowotworów. Olej palmowy zawiera przede wszystkim kwas palmitynowy, który podwyższa poziom cholesterolu LDL (tzw. złego cholesterolu) co wiąże się z ryzykiem miażdżycy, również pogorszoną nietolerancją glukozy, powoduje zaburzenia składu mikrobioty, czy też zaburzenia w odczuwaniu sytości. Z pestek owoców wytłacza się olej o jeszcze wyższym udziale nasycenia kwasów tłuszczowych, podobny do oleju kokosowego, który jednak głównie stosowany jest w kosmetyce.

Uprawa palmy olejowej niszczy lasy

Tworzenie kolejnych plantacji powoduje wycinanie wielkich połaci lasów, przekształcanie mokradeł, wzrost emisji dwutlenku węgla, zwiększenie ryzyka pożarów i powodzi.
– Ponadto ścieki powstające przy produkcji oleju powodują eutrofizację i zakwaszanie, zawierają związki toksyczne, które zanieczyszczają ekosystemy wodne i lądowe oraz uwalniają gazy cieplarniane – wylicza poznański naukowiec. – Emisja dwutlenku węgla powodowana wylesieniami jest tak wysoka, że zajmuje drugą pozycję na świecie, zaraz po sektorze energetycznym. Kolejnym znaczącym źródłem emisji dwutlenku węgla do atmosfery jest wypalanie torfowisk. Pod tym względem przoduje Indonezja, która odpowiada za 90% takich emisji. Oba te czynniki sprawiają, że kraj ten stał się trzecim na świecie (po USA i Chinach) emiterem dwutlenku węgla.

Największym problemem dla środowiska jest etap zakładania nowych plantacji. Najczęściej odbywa się to kosztem lasów deszczowych i mokradeł. Potencjalnie, plantacje mogą być zakładane na terenach użytkowanych rolniczo, w miejsce innych plantacji (np. kauczukowca), czy po prostu na tak zwanych nieużytkach (terenach niezagospodarowanych). Niestety, dostępność takich miejsc jest ograniczona, aby więc sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na olej palmowy, większość plantacji zakładane jest w miejscu, gdzie uprzednio był las.

– Zakładanie plantacji w miejscu wyciętego lasu wiąże się z dodatkowymi korzyściami – tłumaczy prof. Węgiel. – Jest tam żyzna niezdegradowana gleba, a ponadto pieniądze ze sprzedaży drewna pokrywają koszty założenia plantacji. Dlatego, wraz z ekspansją plantacji palmy olejowej, w szybkim tempie ubywa lasów. Indonezja dawniej była prawie w całości pokryta lasami, jej lesistość wynosiła około 99%. W wyniku prowadzonych od lat 70. intensywnych wylesień, powierzchnia lasów tego kraju zajmuje mniej niż połowę pierwotnego stanu. Zmniejszanie powierzchni lasów naturalnych jest przyczyną zmniejszenia bioróżnorodności i stanowi zagrożenie wyginięcia dla wielu gatunków roślin i zwierząt – między innymi jest główną przyczyną spadku liczebności orangutanów.

Zatem, przygotowując się do tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia, może warto sięgnąć po tradycyjne przepisy, a do ich wykonania kupować jedynie produkty podstawowe, nie przetworzone, najlepiej wytwarzane lokalnie? Wtedy najlepiej zadbamy i o swoje zdrowie, i o planetę!

Źródło: UPP
Strona głównaLifestyleBoże Narodzenie? Byle bez oleju palmowego!